Chińczycy chcą budować w Czarnobylu

Czarnobyl i jego okolice od lat pobudzają naszą wyobraźnię przywodzą na myśl stalkerów i różne zmutowane stwory. Chińczycy jednak podchodzą do tego miejsca bardziej pragmatycznie - chcą oni wykorzystać to, że napromieniowana ziemia jest bardzo tania i mają zamiar tam budować, wydając na ten cel aż miliard dolarów.

Czarnobyl i jego okolice od lat pobudzają naszą wyobraźnię przywodzą na myśl stalkerów i różne zmutowane stwory. Chińczycy jednak podchodzą do tego miejsca bardziej pragmatycznie - chcą oni wykorzystać to, że napromieniowana ziemia jest bardzo tania i mają zamiar tam budować, wydając na ten cel aż miliard dolarów.

Czarnobyl i jego okolice od lat pobudzają naszą wyobraźnię przywodzą na myśl stalkerów i różne zmutowane stwory. Chińczycy jednak podchodzą do tego miejsca bardziej pragmatycznie - chcą oni wykorzystać to, że napromieniowana ziemia jest bardzo tania i mają zamiar tam budować, wydając na ten cel aż miliard dolarów.

W budowie mają brać udział dwaj chińscy giganci: Golden Concord Holdings oraz China National Machinery Corporation, którzy wspólnymi siłami na powierzchni 2500 hektarów na południe od elektrowni atomowej w Czarnobylu chcą mają zamiar postawić wielką farmę solarną, która docelowo osiągnąć ma moc jednego gigawata.

Reklama

Chińczycy podkreślają, że do inwestycji w tym właśnie miejscu skłania ich tania cena ziemi, a także dobre nasłonecznienie (podkreślenia wymaga zwłaszcza druga cześć tego zdania, zwłaszcza dla wszystkich, którzy twierdzą, iż w naszej szerokości geograficznej panele słoneczne są nieopłacalne) oraz to, że w okolicach nieczynnej elektrowni atomowej istnieje potężna, niewykorzystywana infrastruktura elektryczna.

Źródło: , Zdj.: PD

Geekweek
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy