CIA: UFO to my

Centralna Agencja Wywiadowcza USA, znana szerzej pod skrótem CIA, przyznała się właśnie na Twitterze, że to właśnie ona odpowiada za tak częste przypadki pojawiania się UFO w latach 50. i 60. XX wieku.

Centralna Agencja Wywiadowcza USA, znana szerzej pod skrótem CIA, przyznała się właśnie na Twitterze, że to właśnie ona odpowiada za tak częste przypadki pojawiania się UFO w latach 50. i 60. XX wieku.

Centralna Agencja Wywiadowcza USA, znana szerzej pod skrótem CIA, przyznała się właśnie na Twitterze, że to właśnie ona odpowiada za tak częste przypadki pojawiania się UFO w latach 50. i 60. XX wieku.

To właśnie w tym okresie nastąpił prawdziwy boom na kontakty z pozaziemskimi cywilizacjami i przypadki dostrzegania na niebie niezidentyfikowanych obiektów latających - prawda okazuje się jednak bardziej prozaiczna niż mogło się wydawać.

CIA twierdzi bowiem, że to właśnie ona, a dokładniej rzecz biorąc jej flota bardzo tajnych, szpiegowskich samolotów (głównie Lockheed U2) odpowiada co najmniej za połowę znanych przypadków pojawienia się UFO nad Stanami Zjednoczonymi w tym czasie.

Reklama

Na potwierdzenie swoich słów agencja przypomniała nam link do 272-stronictowego raportu zatytułowanego "The CIA and the U-2 Program, 1954-1974", w którym opisane zostało dokładnie testowanie i używanie latających na ogromnych wysokościach samolotów szpiegowskich, których skrzydła często odbijały promienie słoneczne - przez co na niebie mógł być widoczny przedziwny, tajemniczy obiekt.

Cóż - ciekawi jesteśmy zatem kto odpowiada za drugą połowę tych przypadków.

Geekweek
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy