Czarne dziury generują fraktale
Profesor Allan Adams z MIT przyjrzał się ostatnio czarnym dziurom z nowej strony - oprócz teorii dotyczących grawitacji zastosował on do nich prawa dynamiki płynów. Przeprowadzone przez niego symulacje wskazują, że powierzchnia tych obiektów zachowuje się właśnie niczym płyn, a sam horyzont zdarzeń staje się fraktalem.
Profesor Allan Adams z MIT przyjrzał się ostatnio czarnym dziurom z nowej strony - oprócz teorii dotyczących grawitacji zastosował on do nich prawa dynamiki płynów. Przeprowadzone przez niego symulacje wskazują, że powierzchnia tych obiektów zachowuje się właśnie niczym płyn, a sam horyzont zdarzeń staje się fraktalem.
Fraktale są obiektami, których części podobne są do całości i są one nieskończenie subtelne - zagłębiając się w ich powiększenie można bez końca znajdować nowe szczegóły. Ślady geometrii fraktalnej dostrzec można często w przyrodzie, a teraz okazuje się, że prawdopodobnie pojawiają się one także na powierzchni "pożywiającej się" właśnie czarnej dziury.
Fizycy już w 2007 udowodnili, że matematyczne wzory opisujące dynamikę płynów i te dotyczące czarnych dziur można wzajemnie przeplatać wobec czego możliwe jest bliższe przyjrzenie się obu zjawiskom. Zespół Adamsa przyjrzał się dokładniej turbulencji (inaczej przepływowi burzliwemu) - stworzył model płynu turbulentnego, a następnie przekształcił go w model czarnej dziury i pozwolił jej rosnąć.
Po jakimś czasie okazało się, że horyzont zdarzeń posiada nieskończoną powierzchnię co jest wyraźnym sygnałem, że mamy do czynienia z fraktalem. Jeśli faktycznie tak jest powinno to znajdować odzwierciedlenie w emitowanych przez czarną dziurę falach grawitacyjnych, a zatem przed astronomami stoi obecnie zadanie znalezienia potwierdzenia lub zaprzeczenia tej odważnej hipotezy.
Źródło: