Discovery udał się w ostatnią podróż

Najbardziej wysłużony z wahadłowców kosmicznych - Discovery - udał się wczoraj w swoją ostatnią podróż z Centrum Kosmicznego imienia Johna F. Kennedyego - do największego muzeum świata – Smithsonian Institution. Odbył ją on na grzbiecie Boeinga 747.

Najbardziej wysłużony z wahadłowców kosmicznych - Discovery - udał się wczoraj w swoją ostatnią podróż z Centrum Kosmicznego imienia Johna F. Kennedyego - do największego muzeum świata – Smithsonian Institution. Odbył ją on na grzbiecie Boeinga 747.

Najbardziej wysłużony z wahadłowców kosmicznych - Discovery - udał się wczoraj w swoją ostatnią podróż z Centrum Kosmicznego imienia Johna F. Kennedy'ego - do największego muzeum świata – Smithsonian Institution. Odbył ją on na "grzbiecie" Boeinga 747.

Boeinga oczywiście odpowiednio zmodyfikowanego, który służy tylko do tego celu (a nosi on nazwę Shuttle Carrier Aircraft). Na nim wahadłowiec pokonał trasę do lotniska Dulles International pod Waszyngtonem, skąd został odholowany przez ciężarówkę do hangaru przy National Air and Space Museum. Samolot specjalnie obrał trasę widokową lecąc kilkaset metrów na ziemią, tak aby mieszkańcy miasta i okolic mogli widzieć Discovery gołym okiem.

Reklama

Discovery był na służbie od sierpnia 1984 roku do marca zeszłego roku. W tym czasie odbył on 39 misji - wszystkie zakończone sukcesem - i spędził ponad rok w przestrzeni kosmicznej.

Geekweek
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy