Globalny Bank Nasion prawie został zniszczony przez Matkę Naturę

Od jakiegoś czasu na norweskim archipelagu Svalbard na wyspie Spitsbergen realizowane są niesłychane projekty, dzięki którym ludzkość miała uchronić przyrodę i swój kulturowy dorobek przed globalną wojną jądrową czy zagładą. Na początku powstał Globalny Bank Nasion...

Od jakiegoś czasu na norweskim archipelagu Svalbard na wyspie Spitsbergen realizowane są niesłychane projekty, dzięki którym ludzkość miała uchronić przyrodę i swój kulturowy dorobek przed globalną wojną jądrową czy zagładą. Na początku powstał Globalny Bank Nasion...

Od jakiegoś czasu na norweskim archipelagu Svalbard na wyspie Spitsbergen realizowane są niesłychane projekty, dzięki którym ludzkość miała uchronić przyrodę i swój kulturowy dorobek przed globalną wojną jądrową czy zagładą.

Na początku powstał Globalny Bank Nasion, w którym zaczęto przechowywanie tysięcy nasion roślin z całego świata. Kilka miesięcy temu nieopodal niego otwarto Bibliotekę Końca Świata czy, jak kto woli, Światowe Archiwum Arktyczne. Przechowywane są tam w postaci analogowej najcenniejsze dzieła literackie.

Teraz dochodzą do nas niepokojące wieści o tym, że skarbnica nasion, która miała uratować świat przed wielkim głodem i zachować cuda Matki Natury na wypadek globalnej zagłady, prawie została zniszczone przez... powódź z roztopów.

Reklama

To niezwykłe miejsce było dotąd uważane za najbezpieczniejsze na świecie. Teraz jednak sama Matka Natura zweryfikowała ludzkie plany oraz zabezpieczenia, i to na skutek naszej działalności.

Norwegowie poinformowali, że w w wyniku postępującego globalnego ocieplenia, obfite roztopy doprowadziły do uszkodzenia żelbetowej konstrukcji obiektu, woda wdarła się do wnętrza, dotarła aż do banku nasion i zamarzła. Zanim jednak doszło do zniszczeń, naukowcy pokruszyli lód i wywieźli go z obiektu w obawie przed kolejnymi roztopami.

Wnętrze Globalnego Banku Nasion. Fot. Twitter.

Pomimo faktu, że zgromadzone w tym niezwykłym ośrodku nasiona i archiwa nie zostały zniszczone, nie oznacza to, że w przyszłości do tego nie dojdzie. Skoro obiektowi mogą zagrozić zwykłe roztopy, to co się wydarzy przy okazji większej katastrofy?!

"W naszych pierwotnych planach nie braliśmy pod uwagę, że wiecznej zmarzliny nie będzie. Że doświadczymy tak ekstremalnej pogody. Bank nasion zaprojektowano tak, aby mógł działać bez ingerencji człowieka. Tymczasem teraz musimy go mieć pod całodobową obserwacją" - powiedziała Hege Njaa Aschim, rzeczniczka prasowa norweskiej agencji rządowej zajmującej się publicznymi gruntami.

Przypomnijmy, że rok 2016 był najcieplejszym w historii Spitsbergenu. Panowała tam temperatura o 7 stopni wyższa, niż powinna. Ten fakt powinien uświadomić nam, że prawdopodobnie nie ma na świecie odpowiednio bezpiecznego miejsca, zarówno na budowę takiego obiektu, jak i ukrycia się przed katastrofami.

Źródło: / Fot. John McConnico/NRK/Twitter

Geekweek
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy