Kolejna szansa na zobaczenie zorzy polarnej

Mamy kolejną szansę na ujrzenie zorzy polarnej nad Polską. W nocy ze środy na czwartek do Ziemi dotrze wiatr słoneczny, wywołując silną burzę geomagnetyczną. Czy tym razem pogoda pozwoli nam na obserwację? Sprawdźmy najnowsze prognozy...

Mamy kolejną szansę na ujrzenie zorzy polarnej nad Polską. W nocy ze środy na czwartek do Ziemi dotrze wiatr słoneczny, wywołując silną burzę geomagnetyczną. Czy tym razem pogoda pozwoli nam na obserwację? Sprawdźmy najnowsze prognozy...

Pochmurna i deszczowa pogoda panująca w nocy z poniedziałku na wtorek (22/23.06) popsuła nam spektakl zorzy polarnej. Jednak nic straconego. Szykuje się kolejna okazja na ujrzenie tego niezwykłego zjawiska. W poniedziałek (22.06) o godzinie 20:23 w kompleksie plam 2371 na Słońcu doszło do kolejnego silnego rozbłysku promieniowania rentgenowskiego klasy M6.5.

Po raz kolejny w kierunku Ziemi, z prędkością ponad 5 milionów kilometrów na godzinę, wystrzeliła chmura materii. Zgodnie z przewidywaniami naukowców z amerykańskiego Narodowego Urzędu do spraw Oceanów i Atmosfery (NOAA), dotrze ona do ziemskich biegunów magnetycznych w nocy ze środy na czwartek (24/25.06), wywołując silną burzę geomagnetyczną klasy G3 (Kp=7). Jeśli prognoza się potwierdzi, to zorza polarna znów pojawi się nad Polską.

Reklama

Zorza polarna w marcu 2015 roku nad Podlasiem. Fot. Szczepan Skibicki.

Jednak czy pogoda tym razem pozwoli nam na obserwację? Nasze najnowsze prognozy wskazują, że po popołudniowych i wczesno wieczornych przelotnych opadach i burzach, niebo w godzinach nocnych będzie się przejaśniać i rozpogadzać na przeważającym obszarze kraju.

Najpogodniej ma być na południu i wschodzie kraju, zaś najwięcej chmur zgromadzi się nad regionami północnymi. Mimo to warto śledzić to, co będzie się działo na niebie na bieżąco, bo wystarczy drobne przejaśnienie, aby naszym oczom ukazała się piękna zorza.

Najlepiej wybrać się na obserwacje poza miasto, gdzieś, gdzie nie przeszkodzą nam światła i żadne budynki ani też drzewa nie przysłonią nam północnego horyzontu. Warto też cieplej się ubrać, ponieważ temperatura spadnie poniżej 10 stopni i możemy zmarznąć.

Jeśli chcemy zorzę uwiecznić na zdjęciu, to koniecznie zastosujmy dłuższą ekspozycję. Warto też pokusić się o stworzenie filmiku poklatkowego (time lapse), ponieważ pozwoli on na dostrzeżenie jak zorza charakterystycznie faluje, co wzbogaci doznania wizualne.

Czym jest i jak powstaje zorza polarna?

Zorze polarne to przepiękne różnokolorowe wstęgi, zasłony lub smugi, falujące lub pulsujące na niebie, w szczególności w okolicach koła podbiegunowego, a niekiedy można je także podziwiać na średnich i niskich szerokościach geograficznych, czyli m.in. w całej Europie i w Polsce.

Fot. Antti Pietikainen.

Jednak niewiele ludzi wie, że powstawanie zorzy polarnych ma bezpośredni związek z wybuchami plam słonecznych i ogólnie aktywnością Słońca. Gdy Słońce znajduje się w fazie szczytu aktywności, jak ma to miejsce obecnie, na jego powierzchni tworzy się duża ilość plam.

Szczyt aktywności Słońca następuje regularnie co 11 lat. Wielkie plamy tworzą się jednak także poza szczytem, jak miało to miejsce jesienią 2003 roku, kiedy to trio gigantycznych plam obfitowało w potężne wybuchy i rozbłyski zapisujące się w historii badań naszej dziennej gwiazdy.

Spektakularny wybuch na Słońcu, który jest źródłem zorzy polarnej na Ziemi. Fot. NASA.

Każdej nowo uformowanej plamie (grupie plam) nadawany jest kolejno numer, który ma na celu jej identyfikację. W skład plamy o danym numerze może wchodzić od kilku do kilkudziesięciu plam różnej wielkości. Plamy to nic innego jak miejsca gdzie temperatura jest o wiele niższa niż w pozostałych regionach powierzchni Słońca.

Dzieje się tak na skutek otaczających plamę pól magnetycznych, a czym są one silniejsze, tym plama staje się większa i chłodniejsza, zaś reakcje w niej zachodzące bardziej gwałtowne. W plamach co jakiś czas dochodzi do eksplozji, czyli do wyrzutów materii i rozbłysków promieniowania rentgenowskiego o różnej sile, a czym potężniejszy jest wybuch, tym większe prawdopodobieństwo wystąpienia zorzy polarnej na Ziemi.

Najlepsze warunki do powstania zorzy na średnich i niskich szerokościach geograficznych, czyli między innymi w Europie, w tym także w Polsce, następują wówczas, gdy wybuchowi plamy towarzyszy koronalny wyrzut masy (tzw. CME), a ona sama znajduje się w bezpośrednim polu rażenia Ziemi, czyli w okolicach środka widocznej z Ziemi tarczy Słońca.

Wówczas z plamy wyrzucana jest chmura silnie naładowanych cząstek, elektronów i protonów, tzw. wiatr słoneczny, który od kilkunastu do kilkudziesięciu godzin po wybuchu, w zależności od siły wybuchu, dociera do naszej planety, uderzając w ziemskie bieguny magnetyczne, powoduje powstanie burzy magnetycznej, której efektem jest pojawienie się przepięknych zórz polarnych.

Zorza polarna nad Alaską, ukazana w przyspieszeniu.

Zorza polarna to zjawisko świetlne występujące w górnych warstwach atmosfery czyli w jonosferze lub egzosferze na wysokości od 65 do 400 kilometrów nad powierzchnią Ziemi. Najczęściej w odległości 20-25 stopni od bieguna geomagnetycznego Ziemi - północnego lub południowego. Kolory zorzy polarnej są efektem reakcji cząsteczek wiatru słonecznego z cząsteczkami powietrza.

Gdy smugi mają kolor czerwony to wówczas cząsteczki wiatru słonecznego wchodzą w reakcję z azotem, jeśli zielone to z tlenem, inne są mieszaniną. Na północnej półkuli, aby zobaczyć zorzę trzeba patrzeć w kierunku północnym. Najlepsze warunki do obserwacji zorzy mają miejsce około północy, gdy ta część Ziemi, na której się znajdujemy, jest zwrócona przeciwnie do Słońca.

Bardzo silne burze magnetyczne szalejące w górnych warstwach atmosfery ziemskiej powodują także zakłócenia w łączności satelitarnej i radiowej a emitowane podczas ich trwania promieniowanie rentgenowskie może być groźne dla astronautów, pilotów i pasażerów samolotów lecących na wysokich szerokościach geograficznych.

Geekweek
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy