Marsjańskie kratery to superwulkany

Czerwona planeta, choć wnikliwie badania przez nas od czterech dekad, wciąż skrywa przed nami wiele tajemnic. Międzynarodowy zespół naukowców odkrył, że widoczne na powierzchni Marsa duże kratery pouderzeniowe, tak naprawdę nie są dziełem kosmicznych kamieni.

Czerwona planeta, choć wnikliwie badania przez nas od czterech dekad, wciąż skrywa przed nami wiele tajemnic. Międzynarodowy zespół naukowców odkrył, że widoczne na powierzchni Marsa duże kratery pouderzeniowe, tak naprawdę nie są dziełem kosmicznych kamieni.

Czerwona planeta, choć wnikliwie badania przez nas od czterech dekad, wciąż skrywa przed nami wiele tajemnic. Międzynarodowy zespół naukowców odkrył, że widoczne na powierzchni Marsa duże kratery pouderzeniowe, tak naprawdę nie są dziełem kosmicznych kamieni, tylko są superwulkanami.

Mars miał sporą aktywność wulkaniczną w pierwszym miliardzie lat swojego istnienia, świadczą o tym cztery gigantyczne wulkany, w tym jeden z najpotężniejszych i najwyższych w Układzie Słonecznym, czyli 24-kilometrowy Olympus Mons.

Nikt jednak nie zdawał sobie sprawy, że aktywność była tak niewyobrażalnie potężna, iż większość zdeformowanych wzniesień, to kratery wygasłych wulkanów. Szacuje się, że duża część z nich powstała około 3,5 miliarda lat temu.

Reklama
Geekweek
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy