Potwierdzono istnienie ciemnej materii?

Podczas ostatniego spotkania American Association for the Advancement of Science (tego samego gdzie mogliśmy się dowiedzieć o kończącym się wszechświecie ) zapowiedziano, że za dwa tygodnie opublikowana zostanie pierwsza fala wyników badań przeprowadzonych z pomocą Magnetycznego Spektrometru Alfa (AMS) - jednego z najdroższych eksperymentów w historii, który obecnie znajduje się na pokładzie ISS. Badacze nie chcąc zdradzać szczegółów mówią tylko "to będzie coś dużego".

Podczas ostatniego spotkania American Association for the Advancement of Science (tego samego gdzie mogliśmy się dowiedzieć o kończącym się wszechświecie ) zapowiedziano, że za dwa tygodnie opublikowana zostanie pierwsza fala wyników badań przeprowadzonych z pomocą Magnetycznego Spektrometru Alfa (AMS) - jednego z najdroższych eksperymentów w historii, który obecnie znajduje się na pokładzie ISS. Badacze nie chcąc zdradzać szczegółów mówią tylko "to będzie coś dużego".

Podczas ostatniego spotkania American Association for the Advancement of Science (tego samego gdzie mogliśmy się ) zapowiedziano, że za dwa tygodnie opublikowana zostanie pierwsza fala wyników badań przeprowadzonych z pomocą - jednego z najdroższych eksperymentów w historii, który obecnie znajduje się na pokładzie ISS. Badacze nie chcąc zdradzać szczegółów mówią tylko "to będzie coś dużego".

Coś dużego w przypadku AMS może oznaczać rozwiązanie zagadki ciemnej materii - hipotetycznej materii, której efekt we wszechświecie widać jedynie poprzez jej wpływ grawitacyjny, a której w żaden inny sposób w chwili obecnej nie możemy wykryć.

Reklama

Według niektórych teorii ciemna materia składa się z cząstek WIMP (Weakly Interacting Massive Particles) - czyli innymi słowy słabo oddziałujących masywnych cząstek, które również są w chwili obecnej czysto hipotetyczne. Bezpośrednio tych cząstek również nie jesteśmy w stanie wykryć, lecz AMS daje nadzieję, że uda się potwierdzić ich istnienie przez niebezpośrednie pomiary.

Pomiary te dotyczą elektronów i ich antycząstek - pozytonów. AMS posiada wielki magnes, który zakrzywia tor lotu tych cząstek. Na podstawie tego w jaki sposób tor ten zostanie zakrzywiony (w połączeniu z innym danymi takimi jak masa, prędkość czy energia cząstki) badacze są w stanie stwierdzić z czym dokładnie mają do czynienia.

W ciągu 18 miesięcy działania udało się w Magnetycznym Spektrometrze Alfa zarejestrować 25 miliardów cząstek, z czego 8 miliardów stanowiły elektrony i pozytony, które powstać mogły w wyniku anilihilacji cząstek WIMP.

Badania tych elektronów i pozytonów może zatem dostarczyć bezcennych danych dotyczących ciemnej materii.

Możemy być bardzo optymistyczni - bo za badaniami stoi Samuel Ting - laureat nagrody Nobla z dziedziny fizyki, który otrzymał ją za odnalezienie charmonium - mezona zawierającego kwark i antykwark powabny.

Źródło:

Geekweek
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy