Rewolucja w kinematografii

Wielokrotnie zdarza się, że oglądając jakiś film irytujemy się kiedy bohater postępuje inaczej niż byśmy tego oczekiwali. Wkrótce sytuacje takie mogą stać się historią. Wszystko za sprawą technologii pozwalającej widzowi wpływać na przebieg zdarzeń w filmie.

Wielokrotnie zdarza się, że oglądając jakiś film irytujemy się kiedy bohater postępuje inaczej niż byśmy tego oczekiwali. Wkrótce sytuacje takie mogą stać się historią. Wszystko za sprawą technologii pozwalającej widzowi wpływać na przebieg zdarzeń w filmie.

Wielokrotnie zdarza się, że oglądając jakiś film irytujemy się kiedy bohater postępuje inaczej niż byśmy tego oczekiwali. Wkrótce sytuacje takie mogą stać się historią. Wszystko za sprawą technologii pozwalającej widzowi wpływać na przebieg zdarzeń w filmie.

Izraelscy naukowcy udoskonalają nowy format, który po raz pierwszy zastosowano w filmie "Turbulencja". Teraz możemy ingerować w działanie filmowych bohaterów. Widzowie w niektórych momentach filmu będą decydować o jego dalszym przebiegu mając do wyboru kilka opcji. W zależności od decyzji zmieniać się będzie nie tylko scenariusz ale i czas trwania filmu.

Reklama

Największą zaleta tej technologii jest zdecydowane podniesienie atrakcyjności oglądanego filmu. Widz kilkukrotnie będzie mógł wracać do jednego dzieła. Wybierając za inne scenariusze będzie miał pewność, że za każdym razem zakończenie będzie inne.

Geekweek
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy