Spektakularna eksplozja w Teksasie

W nocy w okolicach miasta Waco w Teksasie doszło do gigantycznej eksplozji w zakładach produkujących nawozy sztuczne. Jest wiele ofiar. Wstrząs podczas wybuchu był tak duży, że odnotowały go nawet sejsmografy.

W nocy w okolicach miasta Waco w Teksasie doszło do gigantycznej eksplozji w zakładach produkujących nawozy sztuczne. Jest wiele ofiar. Wstrząs podczas wybuchu był tak duży, że odnotowały go nawet sejsmografy.

Do eksplozji doszło o godzinie 2:50 czasu polskiego (19:50 czasu lokalnego) w fabryce West Fertilizer Company na północnych przedmieściach Waco w amerykańskim stanie Teksas. Zapalił się najprawdopodobniej silos z amoniakiem.

Mieszkańcy przed zachodem Słońca ujrzeli gigantyczny grzyb nad zakładami, jakby wybuchła bomba atomowa. Wybuch był tak duży, że miejscowe obserwatorium sejsmologiczne odnotowało wstrząs o magnitudzie 2,1. Media mówią o scenach niczym wyjętych z filmu wojennego.

W dalszym ciągu istnieje groźba wybuchu kolejnych silosów. Nad okolicą unosi się toksyczny dym, a z powodu niekorzystnego kierunku wiatru zmierza on wprost nad miasto West. Konieczna okazała się ewakuacja ponad połowy mieszkańców.

Reklama

Najnowsze bilanse mówią o dziesiątkach zabitych, setkach poparzonych pracowników fabryki oraz blisko 200 uszkodzonych lub całkowicie zniszczonych budynkach, w tym szkole i domu spokojnej starości. Zobaczcie to tragiczne zdarzenie na poniższym nagraniu.


Geekweek
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy