Statek prawie zderzył się z mostem

Podczas weekendu, Duńczycy spacerujący niedaleko Mostu nad Wielkim Bełtem mogli podziwiać mrożący krew w żyłach spektakl, jaki odbył się na ich oczach na morzu.

Podczas weekendu, Duńczycy spacerujący niedaleko Mostu nad Wielkim Bełtem mogli podziwiać mrożący krew w żyłach spektakl, jaki odbył się na ich oczach na morzu.

Podczas weekendu, Duńczycy spacerujący niedaleko Mostu nad Wielkim Bełtem mogli podziwiać mrożący krew w żyłach spektakl, jaki odbył się na ich oczach na morzu.

Wielki statek Allure of the Sea, należący do linii Royal Caribbean, ledwo przecisnął się pod mostem. Przynajmniej tak to wygląda na zdjęciu. W rzeczywistości statek nie miał żadnych problemów z pokonaniem tej, wydawać się mogło groźnej, przeszkody.

Mierzącemu 360 metrów długości i 72 metry wysokości statkowi do uderzenia w most zabrakło zaledwie pół metra. "Unoszące się na wodzie miasto", płynie z fińskiego Turku do Fort Lauderdale na Florydzie w USA. Na pokładzie Allure zakwaterowanych jest aż 8300 pasażerów, w tym członków załogi.

Reklama
Geekweek
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy