Światło dla najbiedniejszych - lampa na grawitację

W krajach rozwijających się, w najbiedniejszych miejscach naszego globu nadal popularnym źródłem światła są lampy naftowe, które jednak są dość niebezpieczne i wcale nie tak tanie w użyciu. Firma GravityLight postanowiła dostarczyć tam światło na miarę XXI wieku - lampę zasilaną darmowym zasobem, którego wszędzie mamy pod dostatkiem - grawitacją.

W krajach rozwijających się, w najbiedniejszych miejscach naszego globu nadal popularnym źródłem światła są lampy naftowe, które jednak są dość niebezpieczne i wcale nie tak tanie w użyciu. Firma GravityLight postanowiła dostarczyć tam światło na miarę XXI wieku - lampę zasilaną darmowym zasobem, którego wszędzie mamy pod dostatkiem - grawitacją.

W krajach rozwijających się, w najbiedniejszych miejscach naszego globu nadal popularnym źródłem światła są lampy naftowe, które jednak są dość niebezpieczne i wcale nie tak tanie w użyciu. Firma GravityLight postanowiła dostarczyć tam światło na miarę XXI wieku - lampę zasilaną darmowym zasobem, którego wszędzie mamy pod dostatkiem - grawitacją.

I w zasadzie działa to bardzo prosto - dołączony do zamontowanego w lampie dynama ciężarek jest opuszczany generując w ten sposób elektryczność. Sam proces "naładowania" (czyli po prostu przewinięcie sznurka) trwa kilka sekund, a tworzona z jego pomocą energia wystarcza na pół godziny nieustannego świecenia.

Reklama

Rozwiązanie to jest genialne w swej prostocie - wykorzystanie dynama, które na bieżąco dostarcza energię pozwoliło zupełnie wyeliminować jeden z droższych i mniej ekologicznych elementów - baterię.

Gotowy wynalazek ma kosztować mniej niż 10 dolarów, co dla ludzi korzystających z lamp naftowych oznaczałoby zwrot inwestycji już po 3 miesiącach.

Geekweek
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy