Tak Nowy Jork będzie wyglądał za 3 lata

Nowy Jork w minionym stuleciu, a także na początku obecnego, był największą miejską dżunglą świata, z której beton dosłownie wylewał się strumieniami. Drapacze chmur od zawsze były wizytówką Wielkiego Jabłka, ale ostatnimi czasy, w wyniku kryzysu ekonomicznego, mekka najwyższych gmachów świata...

Nowy Jork w minionym stuleciu, a także na początku obecnego, był największą miejską dżunglą świata, z której beton dosłownie wylewał się strumieniami. Drapacze chmur od zawsze były wizytówką Wielkiego Jabłka, ale ostatnimi czasy, w wyniku kryzysu ekonomicznego, mekka najwyższych gmachów świata...

Nowy Jork w minionym stuleciu, a także na początku obecnego, był największą miejską dżunglą świata, z której beton dosłownie wylewał się strumieniami. Drapacze chmur od zawsze były wizytówką Wielkiego Jabłka, ale ostatnimi czasy, w wyniku kryzysu ekonomicznego, mekka najwyższych gmachów świata przestała się rozwijać i zadziwiać rozmachem inwestycji.

Tymczasem to Dubaj, Bombaj czy Hongkong dumnie przejęły tę pałeczkę. Jednak coś zaczęło się zmieniać, gdyż według planów budowlanych, do końca 2018 roku, kosmopolityczny Babilon wróci do gry i wzbogaci się o kilka nowych drapaczy chmur.

Reklama

Większość z nich to apartamentowce, w których z pewnością zostaną wyprzedane wszystkie lokale, jednak na pewno nie zostaną w całości zamieszkane przez lokatorów, jak zwykle ma to miejsce przy tego typu inwestycjach.

Mimo wszystko, plany przygotowane przez architektów napawają optymizmem i nadzieją, że w Nowym Jorku już niedługo stanie najwyższy wieżowiec świata, co sprawi, że "zachód" odzyska należną mu lwią część pionierskich projektów budowlanych i architektonicznych.

Geekweek
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy