Więcej wypadków w ostrą czy lekką zimę?
Więcej wypadków drogowych z ofiarami śmiertelnymi notuje się podczas ostrej zimy czy też łagodnej? Odpowiedź przynoszą nam statystyki policyjne z dwóch ostatnich świąt Bożego Narodzenia, które całkowicie różniły się od siebie warunkami pogodowymi. Wyniki są porażające.
Więcej wypadków drogowych z ofiarami śmiertelnymi notuje się podczas ostrej zimy czy też łagodnej? Odpowiedź przynoszą nam statystyki policyjne z dwóch ostatnich świąt Bożego Narodzenia, które całkowicie różniły się od siebie warunkami pogodowymi. Wyniki są porażające.
Chociaż wydaje się, że zimą na drogach ginie więcej ludzi niż latem, to jednak statystyki mówią zupełnie coś innego.
Postanowiliśmy porównać statystyki policyjne w okresie największych wyjazdów, a więc w Boże Narodzenie. Głównym założeniem były warunki drogowe, które podczas dwóch ostatnich świat różniły się diametralnie.
Wigilia i Boże Narodzenie w 2010 roku minęły pod znakiem prawdziwej zimy. Na przeważającym obszarze kraju mieliśmy przynajmniej kilkanaście centymetrów śniegu, a miejscami nawet do 20-30 cm. W dodatku każdego kolejnego dnia było coraz mroźniej.
Tymczasem minione święta przyniosły jesienną aurę. Śnieg pojawił się na krótko w Wigilię tylko na wschodzie kraju, a temperatura z dnia na dzień rosła osiągając w ostatni dzień świąt nawet 8-10 stopni.
Jak myślicie, które święta przyniosły największe żniwo na drogach? Okazuje się, że wcale nie te bardziej zimowe.
W 2010 roku podczas prawdziwie zimowych warunków jazdy doszło do łącznie 125 wypadków w których zginęło 10 osób, a 176 zostało rannych. Dla porównania podczas zupełnie niezimowych minionych świąt wypadków było 204, zginęło 31 osób, a do szpitali trafiły 294 osoby.
Oznacza to, że podczas łagodnej zimy na drogach doszło do dwa razy większej liczby wypadków i odnotowano trzykrotnie więcej ofiar śmiertelnych niż podczas srogiej zimy.
To solidny dowód na to, że prawdziwa zima wybija nam z głowy nieostrożną jazdę, a niepewni kierowcy w ogóle nie wyjeżdżają na drogi. Kiedy śniegu i lodu nie ma, a temperatura jest wysoka mamy większą skłonność do szarżowania po drogach, co kończy się dramatycznie.
Gdybyśmy byli bardziej ostrożni podczas świąt mielibyśmy przynajmniej o 100 wypadków mniej, 20 osób nadal by żyło, a 150 nigdy nie trafiło do szpitala. Miejmy nadzieję, że te statystyki uświadomią nam, jak bardzo się mylimy nieodpowiednio dostosowując styl jazdy do warunków atmosferycznych.
Co może zatrzymać liczbę ofiar na drogach? Oczywiście tylko nadejście ostrej zimy, bo im więcej jest śniegu i im potężniejszy mróz, tym bezpieczniej jest na drogach. Niestety wzrastają wtedy inne statystyki, policyjne dotyczące zamarznięć oraz medyczne dotyczące zwichnięć i połamań.
Statystyka policyjna dotycząca wypadków w Boże Narodzenie w 2010 i 2011 roku. Dane: TwojaPogoda.pl
Źródło: