Zobacz największy deszcz meteorów od 7 lat!

W nocy z czwartku na piątek czeka nas wyjątkowy spektakl, którego nie było od 7 lat. Niebo przetną "spadające gwiazdy", a dokładniej meteory z roju Perseidów. Jak, kiedy i gdzie je obserwować? I czy pogoda nie pokrzyżuje nam czasem planów? Sprawdźmy prognozy...

W nocy z czwartku na piątek czeka nas wyjątkowy spektakl, którego nie było od 7 lat. Niebo przetną "spadające gwiazdy", a dokładniej meteory z roju Perseidów. Jak, kiedy i gdzie je obserwować? I czy pogoda nie pokrzyżuje nam czasem planów? Sprawdźmy prognozy...

Tego zjawiska nie można przegapić, dlatego warto zarezerwować sobie wolną chwilę, wybrać się za obszar miejski, wygodnie usiąść i wpatrywać się w niebo. Chociaż główna część zjawiska potrwa tylko kilkadziesiąt minut, to jednak niemal całą noc będzie można zachwycać się mniejszymi i większymi meteorami.

Spadające gwiazdy, czyli Perseidy, to nic innego jak materiał wyrzucony z komety 109P/Swift-Tuttle, która w 1992 roku przeleciała obok Słońca. Drobne pyłki i kamienie, wielkości nie większej niż kilka centymetrów, z olbrzymią prędkością wpadają z przestrzeni kosmicznej w atmosferę naszej Błękitnej Planety.

Reklama

Perseid w Radzyniu Chełmińskim w woj. kujawsko-pomorskim. Fot. Kuba Jabłoński.

Moment ich spłonięcia w atmosferze jest właśnie najbardziej emocjonujący. Samo zjawisko wygląda tak, jakby z kosmosu spadały ogniste kropelki deszczu, które zostawiają za sobą ślady.

99,9 procenta Perseidów nie dociera do powierzchni ziemi, jednak może się zdarzyć, że gdzieś większa bryła nie zdoła spłonąć w całości w atmosferze i spadnie na ziemię. Prawdopodobieństwo jest jednak niewielkie, więc nie ma się czym przejmować.

Najlepsze ujęcia Perseidów.

Perseidy obserwować można każdego roku mniej więcej o tej samej porze, czyli od połowy lipca niemal do końca sierpnia, z największym natężeniem między 10 a 14 sierpnia. Tym razem spodziewamy się największego "deszczu meteorów" od 7 lat, o ile oczywiście sprawdzą się prognozy modeli komputerowych.

Apogeum zjawiska nastąpi w nocy z czwartku na piątek (11/12.08) między godziną 22:30 a 4:00 nad ranem. Wystarczy tylko spojrzeć dosyć wysoko ponad północno-wschodni horyzont. Trzeba być cierpliwym, gdyż czasem, aby zobaczyć meteor potrzeba wpatrywać się w niebo przez kilka minut, niemal nie mrugając oczami. Powinna nam w tym pomóc poniższa mapka nieba.

Najlepiej jest obserwować leżąc na kocu na plecach wpatrując się w niebo. Aby przyzwyczaić wzrok do ciemności nieba, potrzeba około 45 minut. W podziwianiu spektaklu nie powinien nam przeszkadzać blask Księżyca, który będzie już po pierwszej kwadrze i zajdzie w okolicach północy.

Tegoroczny spektakl łatwy w obserwacjach nie będzie z powodu pogody, a ta będzie kapryśna. Na najlepsze warunki do obserwacji mogą liczyć mieszkańcy południowych i wschodnich regionów, zwłaszcza południowego wschodu, gdzie niebo na ogół będzie wolne od chmur.

Jednak jest jedno ale, a to temperatura, która przy pogodnym niebie spadnie nawet do zaledwie 5 stopni, a przy gruncie jeszcze niżej. Z obserwacji na kocu wyjdą nici, chyba, że nie straszne jest nam przemarznięcie do kości. Czasem, by móc wypowiedzieć życzenie, trzeba się natrudzić.

Im dalej na zachód i północny zachód, tym chmur będzie więcej. Nie ma najmniejszych szans na to, że cokolwiek uda się zobaczyć w regionach zachodnich, w tym również na Pomorzu. Na bałtyckich plażach praktycznie przez całą noc będzie padać deszcz.

Jeśli nie uda się dostrzec ani jednego meteoru, można spróbować również kolejnych nocy, ale trzeba się liczyć z tym, że ich liczba będzie systematycznie spadać. W nocy ze środy na czwartek (10/11.08) pogodnie powinno być w wielu regionach, jedynie poza dzielnicami wschodnimi i północno-zachodnimi.

Źródło: TwojaPogoda.pl (nasz partner)

Geekweek
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy