Anonimowi grożą Korei Północnej
Grupa hakerska Anonymous, która wsławiła się wieloma skutecznymi atakami na całym świecie, wystosowała specjalne oświadczenie do Korei Północnej, a dokładnie do dyktatora Kim Dzong Una. Grożą między innymi wyłączeniem całej infrastruktury informatycznej.

W swoim oświadczeniu mówią oni na samym początku, że nie wspierają Stanów Zjednoczonych. USA jest dla nich takim samym wrogiem jak Korea Północna, gdyż twierdzą, iż tam również nie można mówić o czystej demokracji. Grupa Anonymous domaga się od Kim Dzong Una zaprzestania produkcji broni nuklearnej, abdykacji ze swojego stanowiska oraz wprowadzenia demokracji, w której każdy obywatel będzie miał dostęp do globalnego, niecenzurowanego internetu.
Chyba od razu możemy domyślić się reakcji dyktatora - wątpliwa sprawa, aby ugiął się on przed cyberprzestępcami. Grupa hakerska oświadczyła również, że kontrolują północnokoreańskie sieci intranet, skrzynki pocztowe i serwery. Dla uwiarygodnienia całej sytuacji opublikowali oni część wykradzionych danych użytkowników strony uriminzokkiri.com. W ich posiadaniu znajduje się rzekomo 15 tysięcy takich wpisów.
Wojskowe oszustwa Iranu i Korei Północnej






Jeżeli Kim Dzong Un nie przystanie na ich warunki, rozpoczną cyberwojnę, w której zdecydowanie mają przewagę. Z drugiej strony, raczej wątpliwa sprawa, aby państwo nuklearne przejęło się drobnymi próbami dywersyjnymi.