Chiński rząd idzie za ciosem inwigilacji i zaczął śledzić płodność obywatelek kraju

W sieci pojawiła się właśnie nowa baza danych, z której możemy się dowiedzieć, ile chińskich kobiet zostało uznanych za gotowe do rozmnażania. Mamy do czynienia z wyciekiem z jednego z serwisów randkowych.

Chiński rząd idzie za ciosem inwigilacji i zaczął śledzić płodność obywatelek kraju
Chiński rząd idzie za ciosem inwigilacji i zaczął śledzić płodność obywatelek krajuGeekweek - import

Oczywiście wycieki danych nie są w dzisiejszych czasach niczym nadzwyczajnym, ale ten dzisiejszy nieco różni się od tego, do czego jesteśmy przyzwyczajeni. Nie dotyczy bowiem rozmów polityków czy innych ważnych osób, podejrzanych umów, transakcji i tym podobnych kwestii, ale kobiet i ich zdolności do rozmnażania.

Do tej pory nie udało się ustalić, kto odpowiada za zgromadzenie tych informacji, ale ich odkrycia dokonał w ubiegły weekend Victor Gevers, specjalista ds. bezpieczeństwa pracujący dla duńskiej organizacji non profit GDI Foundation. Udało mu się dotrzeć do bazy danych, która zawiera nazwiska, adresy zamieszkania, numery telefonu, wiek, wykształcenie, stan oraz kolumnę „gotowość do rozmnażania”, w której figuruje „tak” lub „nie”.

I choć na pierwszy rzut oka można pomyśleć, że dotyczy to posiadania dzieci, to dokładniejsza analiza pozwala założyć, że chodzi o kobiety w wieku odpowiednim do rozmnażania, a jest ich na liście 1.8 mln. Najmłodsza dziewczyna w zestawieniu ma bowiem 15 lat, ale najmłodsza ze statusem „gotowość do rozmnażania” ma 18 lat, a co więcej średnia wieku dla tego statusu wynosi 32 lata (najstarsza odpowiednia kobieta ma 39 lat). Interesujący jest również fakt, że większość z nich jest samotna (89%), rozwiedziona (10%) lub owdowiała (1%).

Inne kolumny w bazie danych dotyczą poglądów politycznych i posiadanych materiałów wideo, wraz z linkami do kont na Facebooku. Co ciekawe, media społecznościowe są zabronione w Chinach, więc te mogły zostać założone jedynie z wykorzystaniem VPN lub podczas pobytu za granicą. Nie da się ukryć, że możemy mieć zatem do czynienia z wyciekiem danych z serwisu randkowego, chociaż więcej specjalistów skłania się ku teorii jakiegoś programu rządowego.

Jak bowiem zauważa BBC, liczba chińskich kobiet w wieku 23-30 lat spadnie o 40% w ciągu najbliższych 10 lat, a wskaźnik urodzeń w tym kraju drastycznie spada, więc władze mogą chcieć podjąć działania mające na celu zachęcenie kobiet do podjęcia decyzji o urodzeniu dzieci. Czy tak właśnie jest? Trudno powiedzieć i nie będziemy mieć pewności, dopóki ktoś oficjalnie nie potwierdzi pochodzenia tej niezwykle ciekawej bazy danych.

Źródło: GeekWeek.pl/techspot

Geekweek
Masz sugestie, uwagi albo widzisz błąd?
Dołącz do nas