Sztuczny internet poligonem cyberwojny
Słyszeliście kiedyś o sztucznym internecie? Zapewne nie, bo taki dopiero powstaje. Nazywa się National Cyber Range i posłuży specom Pentagonu do symulowania cyberwojny.
Rozmach projektu jest ogromny - NCR ma realistycznie odtwarzać potężne sieci korporacyjne, publiczne oraz wojskowe. Mało tego - znajdzie się nawet miejsce na aplikacje imitujące zachowanie ludzi przed komputerami!
Czytając takie informacje, zawsze przypominają mi się "Czarne oceany" Jacka Dukaja, gdzie wojny trwały właśnie w cyberprzestrzeni, zaś armia składała się głównie z ekspertów w ich prowadzeniu. Napisana w 2000 roku książka wyprzedziła o kilka lat rzeczywistość. Eksperci zatrudnieni przez Pentagon zasiądą przed systemem symulującym prawdziwą sieć i będę testowani w różnych scenariuszach cyberataków. Pozwoli to zarówno na stworzenie symulacji obrony przed wirtualnym szturmem, jak też i opracowanie skutecznych metod ugryzienia przeciwnika.
National Cyber Range to gigantyczna, największa na świecie "piaskownica" (sandbox). Tym terminem określa się zamknięte, kontrolowane środowisko, w którym bez obaw dla narażenia systemu można uruchamiać wszelkie podejrzane aplikacje lub sprawdzać działania wirusów czy też złośliwych szkodników. Wiele programów antywirusowych używa takiego rozwiązana do sprawdzenia, czy pobrany z sieci lub zainstalowany z oprogramowaniem plik nie zaszkodzi systemowi operacyjnemu.
Wracając do czynnika ludzkiego - jak wspomniałem, mamy tutaj oprogramowanie imitujące zachowania ludzkie na różnych poziomach zagrożeń militarnych. Wśród różnych wariantów jest między innymi symulowanie działania żołnierzy w stanie pogotowia bojowego (DefCon), pogotowia informatycznego (InfoCon) oraz sposób wykonywania planów wojennych. Odpowiedzialna za realizację projektu DARPA chce też dzięki "wojnom" w NCR stworzyć zestaw narzędzi dla instytucji rządowych, które pozwolą lepiej zabezpieczyć sieci.
Zważywszy na to, że hakerzy ostatnio poczynają sobie coraz śmielej (np.w Turcji zablokowali strony rządowe, ich ofiarą padły także takie firmy jak Sony), z pewnością się to przyda. System ma ruszyć w przyszłym roku, a jego koszt to 55 milionów dolarów.
Henryk Tur