Apple ocenzuruje wiadomości tekstowe?

Walki o cnotę iPhonów ciąg dalszy. Kolejną ofiarą, po nieprawomyślnych aplikacjach, mogą być wiadomości tekstowe. Zatwierdzony został patent z 2008 roku obejmujący swoim działaniem "systemy, urządzenia oraz metody" filtrowania wiadomości tekstowych zawierających niedopuszczalne treści. Raz, dwa, trzy, Wielki Brat patrzy.

Z nowego patentu Apple ucieszą się wszyscy rodzice, których dzieci za pośrednictwem iPhonów wysyłają ociekające seksem SMS-y. Z treści patentu dowiadujemy się, że blokada będzie działać na dwa sposoby. Pierwszy z nich będzie polegać na niemożliwości wysłania (oraz odebrania) wiadomości, w której zawarte są "złe" słowa. Drugi natomiast będzie je usuwać i umożliwiać dotarcie reszcie tekstu do odbiorcy. To jednak nie koniec absurdów.

Blokada nie dosyć, że może uniemożliwić wysłanie wiadomości z wpisanymi nieodpowiednimi słowami, to może również odmówić wysłania wiadomości, w której nie znajduje się określona ilość konkretnych wyrazów. Dla przykładu: rodzic dziecka może tak ustawić aplikację, aby ta pozwalała wysyłać SMS-y, w których połowa wyrazów została napisanych... w języku hiszpańskim Czy naprawdę nie istnieją lepsze sposoby nauczenia się tego języka?

Reklama

Michał Szabłowski

Źródło informacji

gizmodo.pl
Dowiedz się więcej na temat: Apple
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy