Dlaczego chciałbym korzystać z Windowsa 10?
Microsoft się zmienia. W Windowsie 10 uwzględnił sugestie użytkowników, wyeliminował wady nielubianej Ósemki. Stworzył system dopracowany, przyjemny w obsłudze i doskonale zsynchronizowany z pozostałymi typami urządzeń.
Z Windowsem 7 staram się żyć w zgodzie. Korzystam z niego w pracy, na komputerze służącym do pisania, przeglądania sieci, obsługi poczty i kilku prostych programów. W domu potrzebuję czegoś bardziej osobistego, w tym również dobrej współpracy systemu z telefonem. Dlatego kiedy stanąłem przed koniecznością zakupu laptopa, miałem w zasadzie dwie możliwości - Windows 8 lub OS X. Ten pierwszy zraził mnie już po pierwszych kilkudziesięciu minutach użytkowania. Konieczność absolutnie nieintuicyjnego posługiwania się dwoma pulpitami oraz brak menu start okazały się dyskwalifikujące. Poza tym już wtedy korzystałem ze telefonu z iOS-em, więc wybór był oczywisty - zdecydowałem się na OS X i ostatecznie nie żałuję. Ale nie system Apple jest tematem tego tekstu.
O Windowsie 8 powiedziano chyba wszystko. Dla zdecydowanej większości jest produktem nieudanym. Spotkałem się również ze stwierdzeniem, że Microsoft stworzył go po to, aby przetestować na większej grupie odbiorców zupełnie nowe rozwiązania i na tej podstawie przygotować produkt gotowy oraz kompletny - Windowsa 10.
Ósemka powstała z myślą o ekranach dotykowych - stąd nielubiany interfejs Metro, który nie zdał testu myszki i klawiatury. Owszem, na tabletach spisywał się znakomicie, ale nie zapominajmy, że Windows króluje przede wszystkim na laptopach i PC-tach. Dlatego z czasem Microsoft zaczął wprowadzać zmiany ułatwiające obsługę klasycznymi metodami, co ujęto w aktualizacji 8.1. Rok temu pojawiła się zapowiedź wielkiego powrotu menu start - nieodłącznego elementu systemów Windows, którego ku rozpaczy użytkowników zabrakło w Ósemce.
Lekko ironiczne opinie, mówiące jakoby Windows 8 był wersją beta zupełnie nowego i przełomowego oprogramowania, nabrały sensu wraz z pierwszymi informacjami na tematy Dziesiątki. Wersji tak ważnej dla Microsoftu, że ten zdecydował się pominąć cyfrę 9. 10 to nowa jakość i nowa era dla firmy.
W telegraficznym skrócie Windows 10 jest połączeniem Ósemki i Siódemki, które dodatkowo uzupełniono o szalenie interesujące możliwości. Przede wszystkim głównym elementem systemu będzie dobrze nam znany pulpit z menu start. Tym samym zniknie dodatkowy kafelkowy interfejs Metro, który został przeniesiony właśnie do menu start, gdzie uzupełni listę programów. W końcu będzie również pole wyszukiwania, które interesującej użytkownika frazy poszuka na dysku komputera oraz w sieci.
Usprawnień jest znacznie więcej. Microsoft postanowił ujednolicić aplikacje, dzięki czemu ten sam program będzie działać na komputerze, smartfonie i tablecie - dopasuje się do rozmiaru ekranu oraz rozdzielczości. Do tego dochodzi pełna synchronizacja danych pomiędzy nimi, więc zmiany wprowadzone w dokumencie na telefonie pojawią się w tej samej aplikacji na tablecie i komputerze. To otwiera ogromne możliwości dla użytkowników i ułatwienia pracy dla deweloperów.
Na tym współpraca pomiędzy komputerem a smartfonem się nie kończy. Po połączeniu obu urządzeń kablem HDMI w menu start pojawi się ekran główny telefonu, z którego będzie można uruchomić aplikacje i obsługiwać je przy pomocy myszy i klawiatury.
Zmiany wprowadzone w systemie Windows 10 nie tylko ułatwiają obsługę, ale również mocno wiążą go z pozostałymi urządzeniami. Dzięki nim Windows 10 w końcu będzie przyjemny w obsłudze, pełny ciekawych możliwości i wciąż atrakcyjny wizualnie. Dziesiątka to systemem, z którego ja - osoba przywiązana do oprogramowania Apple - chcę korzystać.
Wiem, że podobnego zdania jest wielu użytkowników śledzących poczynania Microsoftu i losy ostatnich wydań systemu Windows. Dla reszty będzie to przyjemna zmiana na lepsze, powrót sprawdzonego schematu, ale w supernowoczesnej odsłonie. A zaskoczenie powinno być tym większe, że za aktualizację do najnowszej wersji nie będzie trzeba zapłacić, co również pokazuje, jak na przestrzeni ostatnich lat zmienił się Microsoft.