Prostokąt zamiast koła
Dyski twarde od początku swej historii składają się z okrągłych wirujących talerzy, na których zapisane są dane. Niewielka firma DataSlide pracuje nad dyskami o prostokątnych, nieruchomych talerzach, które w przyszłości mogą zastąpić zarówno HDD jak i SSD.
Nowe urządzenia o nazwie HRD (Hard Rectargular Drive) może osiągnąć wydajność rzędu 160 000 operacji odczytu/zapisu na sekundę i transfer rzędu 500 MB/s, a jednocześnie pobiera mniej niż 4 waty mocy.
Urządzenie składa się z piezoelektrycznego pozycjonera, który odpowiada za precyzyjne dostosowanie położenia talerzy, diamentowego lubrykantu chroniącego powierzchnie przed zarysowaniem oraz dwuwymiarowej matrycy głowic odczytująco-zapisujących. Pomysł więc, jak widzimy, jest nieco podobny do projektu Millipede IBM-a, który dostosowano do współcześnie dostępnych technologii.
Talerz, na którym przechowywane są dane znajduje się pomiędzy dwiema szklanymi płytami. Na nich techniką litografii naniesiono wspomniane matryce głowic. Tak więc do zapisu dostępne są obie strony talerza. Szklane płyty i talerz są w bezpośrednim kontakcie, stąd konieczność zastosowania ochronnego lubrykantu.
Matryce głowic pozostają nieruchome, podczas gdy sam talerz jest poruszany i precyzyjnie pozycjonowany. Taka technika umożliwia dokonywanie jednoczesnego odczytu z 64 głowic. Całość zamknięta jest w standardowej obudowie dysku twardego.
Projekt znajduje się we wczesnej fazie rozwoju, więc nawet DataSlide nie jest w stanie podać daty rynkowego debiutu HRD. Firma chce swoim pomysłem zainteresować gigantów IT.
Mariusz Błoński