SSD zaczynają wypierać z rynku HDD?
Chociaż jeszcze do niedawna w naszych pecetach i laptopach głównie montowane były dyski HDD (Hard Disk Drive), to ich młodszy brat – SSD powoli zaczyna wypierać dyski talerzowe z powszechnego użycia.
Według organizacji IDEMA Japan (dane za Digimates), w 2016 roku produkcja HDD spadła o ponad 9 proc., natomiast firma analityczna TrendForce spodziewa się, że w 2017 roku wzrost sprzedaży SSD może osiągnąć nawet 60 proc. Komponent, jeszcze niedawno element tylko urządzeń z wyższej półki, zaczyna masowo trafiać do komputerów. Nie bez powodu - Solid-state Drive to dysk któremu nie można odmówić zalet.
Podstawowym elementem dysku HDD jest obracający się talerz lub zespół talerzy pokrytych cienką warstwą nośnika magnetycznego oraz głowice elektromagnetyczne. Ma on wiele delikatnych części mechanicznych, dlatego też wszelkie upadki czy drgania mogą powodować uszkodzenie i nieodwracalną utratę wszystkich danych.
Dużo większą odporność na wstrząsy zapewnia dysk SSD, który przechowuje wszystkie dane w układach pamięci Flash. SSD zbudowany jest z pogrupowanych kilku lub kilkunastu kości NAND i wykorzystuje wyłącznie elektroniczne elementy. To szczególnie istotna cecha w przypadku przenośnych komputerów, które każdego dnia narażone są na wstrząsy. Brak części mechanicznych przekłada się również na bezgłośne działanie dysku SSD.
Oprócz większej wytrzymałości, dyski SSD mają także wiele zalet praktycznych z punktu widzenia konstrukcji urządzeń przenośnych. Ich niepodważalną przewagą nad dyskami talerzowymi jest niska waga.
SSD jest szybszy, ponieważ nie wymaga przemieszczania głowic ani napędzania obrotów talerza tak jak w przypadku tradycyjnego dysku twardego. Ze względu na brak opóźnień mechanicznych dane z dysku SSD można uzyskać niemal natychmiast. Zwiększenie szybkości odczytu i zapisu danych wpływa na szybsze ładowanie wszelkich aplikacji i programów oraz skrócenie czasu rozruchu i wyłączenia systemu. Kolejną przewagą dysków SSD jest niższa temperatura pracy. Przekłada się to nie tylko na większe bezpieczeństwo danych, ale też na dłuższe działanie baterii komputera.
Czy można jeszcze bardziej przyspieszyć dysk SSD? Okazuje się, że tak. Firma Samsung przełamała bariery stawiane przez standardowe ułożenie kości NAND. W styczniu br. została uruchomiona produkcja pierwszych na rynku nośników SSD wykorzystujących 64-warstwowe chipy V-NAND. Do rozwiązań tych należą produkty z wbudowaną pamięcią UFS, firmowe nośniki SSD oraz zewnętrzne karty pamięci. Pamięci flash 3D V-NAND produkowane są przy wykorzystaniu architektury wertykalnej umożliwiającej ich gęstsze rozmieszczenie, a przez to zwiększenie wydajności.
64-warstwowa, 256 Gb pamięć flash V-NAND z 3-bitowym MLC cechuje się najszybszą spośród obecnie dostępnych pamięci NAND prędkością przesyłu danych - 1 Gbps (gigabitów na sekundę). Dodatkowo V-NAND ma najkrótszy na rynku czas tPROG równy 500 mikrosekund, co sprawia, że napęd to jest cztery razy szybszy od typowej 10-nanometrowej pamięci flash NAND i około 1,5 razy szybszy od najbardziej wydajnej do tej pory, 48-warstwowej pamięci flash Samsung V-NAND z 3-bitowym MLC.
Nowe rozwiązanie oferuje 30-procentowy wzrost wydajności w porównaniu do poprzedniej 48-warstwowej wersji. Dodatkowo napięcie wyjściowe 64-warstwowej V-NAND wynosi 2,5 V, dzięki czemu zużywa ona o około 30 proc. mniej energii. O 20 proc. zwiększyła się także niezawodność nowej pamięci w porównaniu z poprzedniczką.
Czy zatem dyski HDD nie mają żadnych zalet? Jeszcze do niedawna wygrywały z SSD pod względem pojemności. Rynek jednak dostosowuje się do potrzeb konsumentów, dlatego też stale obserwujemy pojawianie się coraz większych dysków SSD, takich jak stworzona przez firmę Samsung pierwsza kość pamięci masowej o pojemności 2TB. Dzięki temu na rynku są już dostępne dyski o pojemności 4 TB. Zdecydowanie warto już dziś zainwestować w dysk SSD o większej pojemności, która daje znacznie więcej swobody w bieżącym korzystaniu z komputera. Pozwala np. stworzyć bezpieczne archiwum domowych zdjęć, filmów, czy innych ważnych dokumentów. Ważne również, by dysk flash był napędem systemowym, co znacznie przyśpiesza działanie komputera.
Budowa i brak części ruchomych to źródło przewagi dysków SSD nad "twardymi". Ta kluczowa różnica umożliwiła przeskoczenie technicznych barier. Podobnie było w przypadku dyskietek i płyt CD oraz telewizorów lampowych i tranzystorowych, kiedy to nie rozwój technologii, ale zastosowanie zupełnie nowych rozwiązań pozwoliły na przełom i osiągnięcie lepszych wyników. Wszystko wskazuje na to, że dyski HDD powoli odchodzą do lamusa. Może za kilka lat będą dla nas takim samym reliktem przeszłości jak dyskietki?