Coś gigantycznego stabilizuje obiekty za Neptunem. Przełom w badaniach?
Astronomowie w swoich najnowszych badaniach ujawnili, że za orbitą Neptuna może kryć się wielki kosmiczny obiekt, który stabilizuje ruch skał. Twierdzą, że odnaleźli „najsilniejszy jak dotąd statystyczny dowód na to, że dziewiąta planeta naprawdę istnieje”. Będzie przełom w badaniach kosmosu?
Swego czasu Układ Słoneczny miał dziewięć planet, wówczas do zacnego grona zaliczono Plutona. Został on "zdegradowany" do planety karłowatej w 2006 roku. Z kolei już od dekad astronomowie przewidywali, że za Neptunem może kryć się jeszcze jeden dużych rozmiarów obiekt. Jednakże potencjalnie jest on na tyle daleko i ma na tyle niezwykłą orbitę, że do tej pory nie został wykryty - przez co wielu uważa, że takiego obiektu po prostu nie ma.
Tajemnicza dziewiąta planeta zyskała sławę w ostatnich latach, głównie ze względu na niezwykłe historie, które mają być z nią związane. Niektórzy sądzą, że hipotetyczna planeta ma sprowadzić kataklizm na naszą Ziemię, lub twierdzą, że właśnie na niej żyje obca cywilizacja. Inni uważają, że może być to także gigantyczny statek-matka obcych. Do tej pory powstało dziesiątki różnego rodzaju teorii zarówno czysto naukowych, jak i z zakresu science fiction.
Do tej pory odkryto ponad 5300 planet pozasłonecznych (egzoplanet - obiekty spoza naszego Układu Słonecznego). Niektórych zatem może dziwić fakt, że astronomowie nie mogli zauważyć planety, która jest "dosłownie pod ich nosem".
Badacze zwracają uwagę, że mimo wszystko, dokumentowanie planet oddalonych o setki milionów/miliardów kilometrów jest nieco łatwiejsze, aniżeli ich lokalizowanie wokół naszego Słońca. Analizując egzoplanety, specjaliści mogą obserwować spadki jasności, kiedy dany obiekt mija tarczę swojej gwiazdy. Blokuje to światło docierające do naszych teleskopów - jest to metoda tranzytu.
Jednakże zarejestrowanie planety, która krąży wokół Słońca, jest bardziej problematyczne - nie wykorzysta się już tutaj metody tranzytu. Obecnie jedynymi metodami na udokumentowanie jej istnienia jest bezpośrednia obserwacja lub rejestrowanie niewielkich zaburzeń na orbitach innych obiektów.
Naukowcy w nowych badaniach przyjrzeli się ruchom obiektów długookresowych, które przecinają orbitę Neptuna. Ich natura wydaje się wyjątkowo "dziwna". Dlatego też kolejnym krokiem, który miały wyjaśniać to niezwykłe zachowanie, było stworzenie specjalnych symulacji.
W trakcie badań ujawniono, że "jedynym wiarygodnym wyjaśnieniem" tych wyjątkowych zachowań obiektów kosmicznych jest istnienie masywnej planety za orbitą Neptuna. W modelach uwzględniono m.in. pływy galaktyczne, czy też grawitacyjny wpływ przechodzących gwiazd. Niestety analizy nie wskazują konkretnego miejsca, w którym należałoby szukać tajemniczej planety.