Naukowcy ujawniają, że w Układzie Słonecznym może ukrywać się nieznana planeta

Krańce naszego Układu Słonecznego nadal skrywają wiele tajemnic. Jak wskazują astronomowie, w tym odległym i mrocznym świecie może czaić się nieznana do tej pory planeta, która do tej pory umykała wszystkim najnowocześniejszym teleskopom. Nowe badania mogą rozwiązywać zagadkę.

Naukowcy są na tropie nowej skalistej planety w naszym Układzie Słonecznym (zdjęcie ilustracyjne)
Naukowcy są na tropie nowej skalistej planety w naszym Układzie Słonecznym (zdjęcie ilustracyjne)forplayday123RF/PICSEL

Do tej pory ludzkość odkryła wiele obiektów transneptunowych (TNO) - są to różnej wielkości kosmiczne obiekty, w tym planetoidy dorównujące wielkością Plutonowi. Znajdują się one poza trajektorią Neptuna i krążą wokół Słońca.

Zauważono, że obiekty te wykazują pewne osobliwe zachowania m.in. pod względem tego jak powinny krążyć wokół naszej gwiazdy. Dziwne odczyty z krańców Układu Słonecznego mogłyby być wyjaśnione istnieniem tam nieznanej do tej pory dziewiątej planety. Taką teorię wysnuwa astronom Patryk S. Lykawki z Kondai University w Japonii i Takashi Ito z Narodowego Obserwatorium Astronomicznego Japonii.

Dziwne zachowanie kosmicznych obiektów

Za Neptunem rozciąga się Pas Kuipera, na który składają się tysiące mniejszych i większych obiektów. W tym obszarze znajdują się również trzy planety karłowate Pluton, Haumea i Makemake. Dalej zlokalizowany jest dysk rozproszony, który sięga ponad 100 AU - tutaj notowane są jedne z najdalszych zarejestrowanych obiektów w naszym Układzie Słonecznym. Jedna jednostka astronomiczna (AU lub au) to zaokrąglona średnia odległość Ziemi od Słońca wynosząca około 149 600 000 km.

Planeta karłowata Eris jest największym znanym obiektem we wspomnianej strefie. Jeszcze dalej (od 300 do 100 000 AU) jest Obłok Oorta, który składa się z planetoid, pyłu i innych drobin.

Dzięki coraz bardziej czułym teleskopom i nowym technologiom znajdujemy coraz więcej obiektów znajdujących się w wymienionych strefach. Jednocześnie im więcej otrzymujemy danych, tym coraz wyraźniejsze stają się odchylenia w trajektorii obiektów kosmicznych, które to odchylenia z czasem stają się wzorcami.

Jak wskazują naukowcy, jednym z tych wzorców jest grupowanie, otóż niektóre obiekty transneptunowe poruszają się razem w grupach po nachylonych orbitach. Ma to sugerować, że obiekty te znajdują się pod wpływem grawitacyjnym czegoś znacznie większego.

Tajemniczy obcy świat na obrzeżach naszego Układu Słonecznego

W 2016 roku inni naukowcy sugerowali, że za wspomniany wcześniej stan rzeczy odpowiada słynna hipotetyczna Dziewiąta Planeta - miała mieć ona masę około 6,3 razy większa od Ziemi.

Według najnowszych wyników analiz tajemnicza skalista planeta byłaby bardziej podobna do Ziemi — miałaby masę od 1,5 do 3 razy większą niż nasza planeta. Ponadto nowy świat miałby mieć nachyloną orbitę (około 30 stopni). Najbardziej odległy punkt na jej trajektorii oddalony byłby od Słońca o 250-500 jednostek astronomicznych.

Warto przypomnieć, że odległość Neptuna od Słońca to 30,05 AU, a Plutona około 40 AU. Najdalszy pojedynczy obiekt, który udało się do tej pory udokumentować, znajduje się w odległości 132 AU.

Jak piszą naukowcy: "Przewidujemy istnienie planety podobnej do Ziemi i kilku obiektów transneptunowych na osobliwych orbitach w zewnętrznym Układzie Słonecznym, które mogą służyć jako możliwe do sprawdzenia obserwacyjnego sygnatury domniemanych zaburzeń planetoid".

Dodają również, że: "Ustaliliśmy, że planeta podobna do Ziemi znajdująca się na odległej i nachylonej orbicie może wyjaśnić trzy podstawowe właściwości odległego Pasa Kuipera: znaczącą populację TNO o orbitach poza wpływem grawitacyjnym Neptuna, znaczną populację obiektów o dużym nachyleniu oraz istnienie niektórych ekstremalnych obiektów o osobliwych orbitach".

Jak sądzą naukowcy grawitacja nowej planety miałaby zepchnąć TNO w populacje, które oddalone byłyby od Słońca o ponad 150 AU.

"Bardziej szczegółowa wiedza na temat struktur orbit w odległym Pasie Kuipera może ujawnić lub wykluczyć istnienie jakiejkolwiek hipotetycznej planety w zewnętrznym Układzie Słonecznym. Istnienie planety z Pasa Kuipera może również stwarzać nowe ograniczenia w procesie powstawania planet i dynamicznej ewolucji w regionie transjowiszowym" - podsumowują astronomowie. Wyniki badań zostały opublikowane w prestiżowym czasopiśmie naukowym The Astronomical Journal.

Szkoccy hodowcy owiec sięgają po nowego ochroniarzaAFP
INTERIA.PL
Masz sugestie, uwagi albo widzisz błąd?
Dołącz do nas