Czy testy domowe wykrywają wariant BA.5 koronawirusa?
Testy paskowe opracowano na obecność starszych wariantów koronawirusa. Dziś dominuje wariant nazwany omikronem. Czy testy go wykrywają i warto je robić?
Wariant koronawirusa BA.1 wykryto w Republice Południowej Afryki w grudniu ubiegłego roku. Nazwano go “omikron". Okazał się bardziej zakaźny niż poprzednie. Z pierwotnego wariantu powstały podwarianty, oznaczane kolejnymi liczbami.
Minęło pół roku i zakażenia omikronem - a konkretnie jego podtypem BA.5 - stanowią dziś ponad 80 procent wszystkich zakażeń koronawirusem SARS-CoV-19.
Czy domowe testy na koronawirusa jeszcze go wykrywają? Zostały przecież opracowane do wykrywania wcześniejszych wariantów, jeszcze przed omikronem. W skrócie: tak, wykrywają, choć nieco gorzej.
Jak działają szybkie testy antygenowe na koronawirusa?
Testy paskowe, czyli antygenowe, wykrywają konkretne białka na powierzchni koronawirusa. Jeśli te białka są w pobranej próbce, zachodzi reakcja chemiczna. Drugi pasek w okienku testu zabarwia się (zwykle na niebiesko lub czerwono). Pierwszy pasek jest kontrolny i oznacza tylko, że test działa.
W początku fali omikrona obawiano się, że takie testy będą wykrywać wariant omikron słabiej. Naukowcy rzecz jasna to zbadali. W czerwcu w pracy opublikowanej w “JAMA Open Network" donosili, że szybkie testy paskowe nadal wykrywają wariant omikron, choć nieco gorzej.
Znacznie rzadziej wykrywają zakażenie, jeśli nie mamy żadnych objawów, bo tylko w co trzecim przypadku. Znacznie lepiej, gdy mamy jakieś objawy - wtedy testy antygenowe wykrywają 77,8 proc. przypadków zakażeń. Potwierdzają to nieco wcześniejsze badania opublikowane marcu w serwisie MedRxiv przed badaczy z University of Massachusetts. Również szacowały skuteczność domowych testów paskowych na około 80 procent.
Lepiej zrobić dwa testy dzień po dniu
Naukowcy podkreślają, że znacznie lepiej jest wykonać dwa testy w odstępie jednego lub dwóch dni. Jeśli rzeczywiście jesteśmy zakażeni, z czasem w naszym organizmie przybędzie wirusów i testy łatwiej je wykryją.
Znaczenie ma też matematyka. Jeśli test nie wykrywa zakażenia w dwóch przypadkach na dziesięć, to prawdopodobieństwo, że nie wykryją go dwa te same testy, wynosi 2/10 x 2/10 czyli tylko 4/100.
Są to jednak bardzo zgrubne wyliczenia. W przypadku testów osobno zwykle podaje się, jak są czułe (jak skutecznie wykrywają zakażenia) i jak są specyficzne (jak często nie dają wyników fałszywie dodatnich). Te dwie wartości są zwykle różne, co matematykę nieco komplikuje.
Tak czy inaczej, nadal warto się testować.