Rosja drży przed tą bronią. Rakiety Grom-2 już gotowe

Prezydent Ukrainy ogłosił udane testy nowej ukraińskiej superbroni. Armia niebawem będzie mogła atakować całą Rosję za pomocą potężnych rakiet balistycznych Grom-2. To właśnie m.in. przez rozwój tej broni, Rosja miała zaatakować Ukrainę.

Prezydent Ukrainy ogłosił udane testy nowej ukraińskiej superbroni. Armia niebawem będzie mogła atakować całą Rosję za pomocą potężnych rakiet balistycznych Grom-2. To właśnie m.in. przez rozwój tej broni, Rosja miała zaatakować Ukrainę.
Rosja drży przed ukraińskim pociskiem Grom-2 /123RF/PICSEL

Ukraińska armia i rodzime koncerny zbrojeniowe od dawna w pocie czoła pracują nad potężną bronią, dzięki której w końcu będzie można atakować cele militarne leżące głęboko na terytorium Rosji. SZU nie ukrywają, że liczą na zastraszenie samych władz na Kremlu, regularnymi atakami na cele militarne leżące w Moskwie i największych miastach Rosji.

Chodzi o rakiety balistyczne dalekiego zasięgu o nazwie Grom-2. Prezydent Ukrainy właśnie ujawnił, że w pełni pomyślnie przeprowadzono testy tej superbroni. Pociski wystrzeliwane są z mobilnej platformy rakietowej. Swoimi możliwościami przypominają one nowe amerykańskie pociski ATACMS i rosyjskie Iskandery. Zasięg tej broni został zwiększony i wynosi teraz nawet 700 kilometrów.

Reklama

Rosja drży przed tą bronią. Rakiety Grom-2 niemal gotowe

Na początku bieżącego roku, Serhij Baranow, szef Głównego Zarządu Rakietowego, Artylerii i Systemów Bezzałogowych SG Sił Zbrojnych Ukrainy, w rozmowie z dziennikarką serwisu Kyiv Not Kiev, wspomniał o postępie prac przy rodzimej produkcji pociskiem balistycznym Grom-2/Sapsan. Okazuje się, że pocisk powstaje na bazie przeciwokrętowego pocisku manewrującego R-360 Neptun.

To właśnie dzięki tej broni w ostatnich tygodniach, armia Ukrainy zadała potężne ciosy Rosjanom, niszcząc ogromne składy broni i amunicji w kilku miastach Rosji. Tymczasem, najnowsze testy rakiety Grom-2 zaowocowały trafieniem celu na dystansie 700 kilometrów. Nie można tutaj nie wspomnieć, że wcześniej było to zaledwie 500 kilometrów.

Co ciekawe, wiosną ubiegłego roku, Rosyjskie Ministerstwo Obrony poinformowało, że systemy obrony powietrznej po raz pierwszy zestrzeliły nowy ukraiński pocisk operacyjno-taktyczny o nazwie Grom-2. Drugi pocisk miał pomyślnie zniszczyć rosyjskie centrum dowodzenia w Ługańsku. Dowództwo SZU przyznaje, że nowy pocisk jest nieuchwytny dla rosyjskich systemów obrony. Pocisk może zostać wdrożony do armii w ciągu najbliższych tygodni.

Rakiety balistyczne Grom-2 sięgną Moskwy

Możemy spodziewać się, że jeszcze w trakcie sezonu jesiennego czy zimowego, Ukraina wykorzysta potęgę tej broni. A mówimy tutaj o głowicy o masie aż 500 kilogramów, zasięgu 700 kilometrów, hipersonicznej prędkości przelotowej i niskiej wykrywalności przez systemy obrony powietrznej. Ta broń bez problemu może niszczyć duże budynki.

Technologia rakiet balistycznych Grom-2 była wstępnie rozwijana w Ukrainie już 2006 roku, ale dopiero działania przyspieszyły w związku z pełnoskalową agresją Rosji na ten kraj w 2022 roku. W prace były zaangażowane finansowo władze Arabii Saudyjskiej. Niestety, tuż przed wojną, prace zostały zamrożone ze względu na brak funduszy na dalsze testy. Wszystko wskazuje na to, że armia jednak otrzymała potrzebne wsparcie i teraz ta broń osiągnęła zdolność operacyjną.

Putin zaatakował Ukrainę przez rakietę Grom-2?

Nie można nie wspomnieć, że eksperci z ISW twierdzą nawet, że Władimir Putin podjął decyzję o inwazji na Ukrainę głównie ze względu właśnie na prace przy rakiecie balistycznej Grom-2. Miało to stać się ze względu na możliwość dokonywania ataków na Moskwę. Dodatkowo Rosjanie obawiali się, że Ukraińcy umieszczą w głowicy pocisku materiały promieniotwórcze pozyskane z reaktorów jądrowych. Chodziło o budowę tzw. brudnej bomby.

Przy okazji produkcji zaawansowanej broni, nie można nie dodać, że ukraińscy konstruktorzy za czasów Związku Radzieckiego, na dzisiejszych terenach Ukrainy, tworzyli jej najwięcej. Nie dziwi zatem fakt, że obecnie rodzime koncerny zbrojeniowe produkują dla armii tak świetny sprzęt w postaci pojazdów czy dronów, dzięki któremu udało się wyeliminować z frontu (wspólnie z zachodnim sprzętem) już grubo ponad 500 tysięcy rosyjskich żołnierzy.

***

Bądź na bieżąco i zostań jednym z 90 tys. obserwujących nasz fanpage - polub Geekweek na Facebooku i komentuj tam nasze artykuły!

***

Co myślisz o pracy redakcji Geekweeka? Oceń nas! Twoje zdanie ma dla nas znaczenie.

INTERIA.PL
Dowiedz się więcej na temat: ATACMS | Iskander
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama