Samsung odnotowuje rekordowe zyski - nawet bez Galaxy S 4

Ostatnie kwartały były wyjątkowo udane dla Samsunga, a linia Galaxy zyskała olbrzymią popularność – nawet jeszcze przed premierą modelu S 4.

Samsung Galaxy S 4
Samsung Galaxy S 4AFP

Pierwszy kwartał fiskalny Samsung może zamknąć z zyskiem na poziomie 7,7 mld dol. - wynika ze wstępnego raportu firmy. Analitycy spodziewali się nieco gorszego wyniku, bo sprzedaż nowego Galaxy S 4 jeszcze się nie rozpoczęła, a koreański gigant musiał bazować na swoich tańszych smartfonach. Okazuje się jednak, że to właśnie gadżety średniej klasy są bronią Samsunga.

Azjatycki gigant może generować wyższe marże niż konkurenci, ponieważ wykorzystuje wiele własnych podzespołów. W pierwszym kwartale fiskalnym Koreańczycy sprzedali nawet 70 mln smartfonów, a więc Samsung jeszcze bardziej umocnił swoją pozycję lidera.

Pełne wyniki firma zamierza zaprezentować dopiero 26 kwietnia, jednak dla akcjonariuszy najistotniejsze jest to, że duże zyski udało się wygenerować ze średniej klasy telefonów. Kiedy ruszy sprzedaż Galaxy S 4, na konto spółki wpłyną kolejne rekordowe sumy.

Analitycy spodziewają się odwrotnej sytuacji w przypadku firmy Apple. Sedług nieoficjalnych informacji do klientów miało trafić o 30 proc. mniej iPhone’ów niż w poprzednich trzech miesiącach, a zmianę tego trendu mogłoby wymusić udostępnienie kolejnych wersji smartfona - w tym wydania przeznaczonego dla mniej zamożnych klientów.

Warto pamiętać o tym, że choć Samsung jest zdecydowanym liderem pod względem liczby sprzedawanych urządzeń, to największe zyski ze sprzedaży smartfonów wciąż generuje właśnie Apple.

Na razie nie istnieje jakiekolwiek realne zagrożenie dla Samsunga - przynajmniej na rynku telefonów. Firma jest liderem sprzedażowym zarówno w segmencie tańszych smartfonów jak i tych najbardziej zaawansowanych technologicznie. Choć nowe urządzenia HTC czy Sony zapowiadają się obiecująco, prawdopodobnie nie zdołają przyćmić sprzedaży Galaxy S 4, bez którego Samsung i tak poradziłby sobie wyśmienicie.

Adrian Nowak

Masz sugestie, uwagi albo widzisz błąd?
Dołącz do nas