Kobietom potrzebne są specjalne hamulce

Samochody w przyszłości powinny wiedzieć, czy kierowcą jest kobieta, czy mężczyzna - twierdzą naukowcy z Uniwersytetu Michigan. Ich zdaniem, pozwoliłoby to zwiększyć bezpieczeństwo na drodze.

Mniejsza siła fizyczna sprawia, że kobiety nie przyciskają pedału hamulca energicznie, jak panowie.
Mniejsza siła fizyczna sprawia, że kobiety nie przyciskają pedału hamulca energicznie, jak panowie.© Panthermedia

W swoim artykule, opublikowanym w czasopiśmie "PLoS ONE", nie zamierzają się jednak włączać w spór o to, kto jest lepszym kierowcą. Wręcz przeciwnie.

Wniosek naukowców z Michigan to wynik obserwacji, że kobiety mają równie dobry refleks, jak mężczyźni, jednak mniejsza siła fizyczna sprawia, że nie przyciskają pedału hamulca równie energicznie. Dlatego układ wspomagania powinien być bardziej aktywny w przypadku kobiety za kierownicą.

Przepis o falstarcie poddany analizie

Co ciekawe, to obserwacja wynikająca z badań związanych ze sportem. Naukowcy analizowali przepis o falstarcie, który dla kobiet okazuje się nieco łagodniejszy, niż dla mężczyzn.

Uniwersalnie zakłada się, że zawodnik lub zawodniczka nie mają prawa wystartować z bloków wcześniej, niż po upływie 100 milisekund od strzału startera. Za chwilę startu uznaje się przy tym moment przyłożenia do bloków siły 25 kG.

Graniczna siła nacisku

Analiza czasów reakcji 425 sprinterów obu płci podczas Igrzysk Olimpijskich w Pekinie pokazała jednak, że kobiety nie są w stanie przyłożyć takiej siły równie szybko, jak mężczyźni, stąd mylne wrażenie, że ich czas reakcji jest dłuższy.

Przepis o falstarcie okazuje się w ich przypadku łagodniejszy. By to wyrównać, trzeba by zdaniem badaczy z Michigan, zmniejszyć w przypadku kobiet graniczną siłę nacisku na bloki startowe do 19.4 kG.

Bezpieczniej na drodze

Wnioski z tych badań być może wpłyną na przepisy zawodów lekkoatletycznych już podczas najbliższych Igrzysk Olimpijskich w Londynie. Ponieważ jednak od szybkości startu na bieżni ważniejsza jest szybkość hamowania na drodze, dobrze byłoby, żeby zwrócili na nie uwagę także producenci samochodów.

Grzegorz Jasiński

RMF24.pl
Masz sugestie, uwagi albo widzisz błąd?
Dołącz do nas