Woda z butelki czy z kranu? Gdzie w Polsce są najlepsze kranówki?

Woda jest niezwykle cennym surowcem na naszej planecie. Bez niej życie nie byłoby możliwe. A jednocześnie okazuje się często, że nasza wiedza na temat tej substancji jest niewielka i w wielu przypadkach opiera się na często przekazywanych mitach. Odnosi się to m.in. do jej jakości. Czy mamy używać wody z kranu, czy do celów spożywczych używać kupowanej wody butelkowanej? A jeśli już, to jakiej? W końcu niby zwykła woda, a w sklepach jej różnych rodzajów jest od zatrzęsienia.

Gdzie w Polsce można pić wodę z kranu?
Gdzie w Polsce można pić wodę z kranu?Jakub Kaminski/East News

Zacznijmy od tego, że woda jest doskonałym rozpuszczalnikiem. W warunkach naturalnych ze świecą szukać wody demineralizowanej na powierzchni i pod powierzchnią. Krążąc w środowisku nabiera jego charakteru rozpuszczając skały i związki znajdujące się w glebie a następnie niesie je do ujścia, a więc ostatecznie morza lub oceanu.

Te rozpuszczone minerały tworzą twardość wody. Odpowiadają za nią przede wszystkim sole magnezu, wapnia i innych pierwiastków występujących w środowisku. Dzieli się ją na węglanową i niewęglanową. Pierwsza z nich tworzona jest przez rozpuszczone sole wapnia i magnezu pod postacią węglanów i wodorowęglanów. Jest to tak zwana twardość przemijająca, ponieważ po podgrzaniu wody zmniejsza się (osadzanie kamienia na czajniku). Druga twardość - niewęglanowa jest stała i wzrost temperatury nie wpływa na osadzanie się kamienia. Tworzą ją m.in. rozpuszczone siarczany, chlorki, krzemiany wapnia, magnezu i wiele innych.

Tak więc wszystkie te substancje nie dość, że naturalnie występują w środowisku, to jeszcze są niezbędne dla naszego organizmu. Wapń potrzebny jest nie tylko do budowy szkieletu, ale odgrywa istotną rolę choćby w krzepnięciu krwi, ma wpływ na pracę mięśni. Magnez odpowiada m.in. za prawidłowe funkcjonowanie układu nerwowego a wraz z wapniem, witaminą D i fosforem chroni nas przed osteoporozą. Nie mówiąc już o sodzie, żelazie czy chlorze.

Wodociągi krakowskie chwalą się wysokiej jakości wodą pitnąfot. Beata Zawrzel/REPORTEREast News

Woda butelkowana

Wody, które kupujemy w sklepie pochodzą z różnych źródeł i w zależności od ilości rozpuszczonych substancji możemy je sklasyfikować jako:

  • wody słodkie (do 500 mg substancji w 1 litrze wody)
  • akratopegi (od 500 do 1000 mg/l)
  • mineralne (powyżej 1000 mg/l)

Te ostatnie mają duże znaczenie balneologiczne, tj. używane są w lecznictwie, zwłaszcza jeśli są wysoko zmineralizowane lub zawierają istotne minerały. Ze względu na dominację poszczególnych związków dzieli się je na siarczanowe, solankowe, szczawy, siarkowodorowe, żelaziste i in. Wypoczywając w uzdrowisku możemy poprawiać swoje zdrowie takimi wodami. Niektóre pijemy ze smakiem, przy innych krzywimy się przez ich poziom słoności, a jeszcze inne pijemy z zatkanym nosem. Wiele z tych wód dostępna jest w sprzedaży, jednak należy bezwzględnie pamiętać, że ich długotrwałe stosowanie bez kontroli lekarza może zaszkodzić naszemu zdrowiu. Do codziennego spożywania najlepsze są wody o mineralizacji do około 1500 mg/l.

Na wszystkich wodach (nie dotyczy smakowych) możemy na etykiecie znaleźć wykaz wszystkich zawartych jonów i ile minerałów łącznie jest w niej rozpuszczonych. Niestety coraz częściej zwraca się uwagę na obecność mikroplastiku.

Woda w kranie

Wiemy już co nieco o samej wodzie, teraz więc zastanówmy się nad tym, co leci z naszego kranu. W jaki sposób woda dostaje się do rur? Zasadniczo wodę do celów komunalnych możemy pozyskiwać z trzech źródeł. Są to wody podziemne (z różnych głębokości), z rzek i ze zbiorników retencyjnych. Pierwsze, ze względu na charakter możemy uznać za najlepszej jakości. Wody z rzek i zbiorników wymagają na wstępie więcej uwagi, żeby otrzymać wodę odpowiednią do spożycia. Tym zajmują się stacje uzdatniania wody przedsiębiorstw wodociągowych.

Od kilku lat Kraków może pochwalić się najlepszą kranówką w Polsce i jedną z najlepszych na świecie. Czy rzeczywiście ta woda ma aż tak wybitne walory? Gdy zagłębimy się w temat, okazuje się, że wody z naszej dawnej stolicy pod względem mineralizacji wcale tak wspaniałe nie są, gdyż są to przede wszystkim wody powierzchniowe. Chodzi tu przede wszystkim o dbałość o całą resztę procesu dostarczania wody. Trzeba pamiętać, że woda, zanim zostanie wtłoczona do rur, musi zostać poddana odpowiednim procesom, które mają na celu uzyskanie wody najlepszej do spożycia. Trzeba zadbać o to, żeby oczyścić ją ze wszystkich bakterii, czasem pozbyć się substancji, których jest za dużo (np. w niektórych ujęciach podziemnych jest zbyt dużo żelaza i trzeba się go pozbyć ze względu na odpowiedni smak). W momencie, gdy woda dostanie się do sieci wodociągowej, często przedsiębiorstwa wodociągowe mają ograniczone możliwości w zakresie monitorowania jej jakości. Stąd niezwykle ważne jest opracowanie procedur, które pomogą chronić ujęcia wody, szacować potencjalne zagrożenia i odpowiednio szybko reagować na awarie. To właśnie dzięki dopracowaniu tych procesów połączonych z nowoczesnym laboratorium Kraków zapracował na tę opinię.

W upalne dni można napić się wody wprost ze specjalnej cysternyMarek Lasyk/REPORTER East News

Warszawa również używa wody powierzchniowej, choć tu kranówka jest mocno krytykowana pod względem smakowym. Jednak możemy na terenie niektórych dzielnic stolicy znaleźć ujęcia wód oligoceńskich, tj. pochodzących z warstwy piasków wieku oligoceńskiego, powstałych 23-24 mln lat temu. Te zarządzane są przez dzielnicowe Wydziały Ochrony Środowiska, szpitale i wspólnoty.

Pod względem mineralizacji bardzo dobre wody znajdują się na Lubelszczyźnie czy choćby na Wyżynie Krakowsko-Częstochowskiej, czyli tam, gdzie w podłożu znajdziemy skały węglanowe. Niestety tu pewną niedogodnością jest pojawiający się osad w czajnikach i urządzeniach AGD. Ale w żadnym wypadku nie powinniśmy utożsamiać go ze złą jakością wody. Wręcz przeciwnie. Znacznie gorsze dla nas może być używanie nieodpowiednich filtrów, które pozbawią nas cennych minerałów.

Co więc lepsze?

Do codziennego użytku woda w kranie jest wystarczająca. Wodociągi obecnie zapewniają taką jakość, że spokojnie możemy z niej korzystać do celów spożywczych. Jeśli ktoś ma jakieś obawy, można ją ewentualnie przegotować. Używanie kranówki ma jeszcze jedną, ogromną zaletę, jaką jest cena. Jest po prostu znacznie tańsza. Znacznie tańsza od tej w plastiku. Nie oznacza to, że całkiem musimy zrezygnować z wody butelkowanej. Wybierając się w podróż czy na spacer można zaopatrzyć się w butelkę wody, żeby zadbać o odpowiednie nawodnienie organizmu. Oczywiście ze względu na ochronę środowiska warto zastąpić ją kranówką i bidonem.

Wodna pomoc naukowa. Uświadamia o zmianach klimatuINTERIA.TVAFP
Masz sugestie, uwagi albo widzisz błąd?
Dołącz do nas