Tablet, telefon i notebook na komunię

Test tabletu Huawei MatePad T10s

Huawei MatePad T10s /INTERIA.PL

Przyglądamy się jednemu z najnowszych tabletów Huaweia stworzonych z myślą o wszechstronnej rozrywce, internecie i edukacji dla młodszych i starszych domowników. Czy MatePad T10s to udany sprzęt?

Tablety za niewielkie pieniądze nie są już tak dużym hitem sprzedażowym jak kilka lat temu, ale radzą sobie one nadal całkiem nieźle, a biorąc pod uwagę konieczność spędzania większej ilości czasu w domu - zapewne ich popularność znowu wzrośnie. Takim niedrogim, ale bynajmniej nie tanim (w negatywnym tego słowa znaczeniu) tabletem ma być  MatePad T10s.

Wygląd i design

Od razu po wyjęciu z pudełka widać, że MatePad T10s nie prezentuje się jak przeciętny niedrogi tablet - umiejętne połączenie aluminium i poliwęglanów sprawa się naprawdę nieźle, całość sprawa wrażenie solidnego. Matowa powierzchnia wygląda jak droższy sprzęt. Tablet ma dwa głośniki certyfikowane przez Harman Kardon (całkiem poprawne), port słuchawkowy, przyciski zwiększające/zmniejszające głośność i on/off, a także slot na kartę nano-SIM (model LTE) i microSD.

Reklama

Jego waga wynosi 450 g, a rozmiary to: 240.2 x 159 x 7.9 mm. Chociaż proporce obrazu są inne, gabarytami przypomina iPada. Sprzęt ma dość duże ramki, ale jak na tę półkę cenową, nie jest to duża niespodzianka (tańsze iPady mają podobny problem). Z tyłu, z prawej strony, znajdziemy obiektyw aparatu. Podsumowując, tablet prezentuje się naprawdę dobrze, chociaż obudowa i ekran lubią "przyciągać" odciski palców.

Ekran

Mający 10,1-calowy ekran "nie ma się czego wstydzić". Huawei postawił na matrycę IPS Full HD o rozdzielczości 1920 na 1200 pikseli (224 ppi), całość jest wspierana przez technologię ClariVu Display (lepsze odwzorowanie kolorów). Proporcje wynoszą 16:10, ekran obsługę stylusa.  Reprodukcja kolorów rzeczywiście jest niezła, nie można mieć zarzutów do samej ostrości obrazu. Jedynie poziom jasności ekranu nie jest na tyle duży, aby zagwarantować bezproblemową obsługę w pełnym słońcu.

Na pochwałę zasługuje Tryb e-książki, płynnie włączający monochromatyczny ekran. W konkluzji, jak na tę półkę cenową, to udany ekran.

Specyfikacja

Testowane urządzenia ma procesor Kirin 710A, wyprodukowany już w pełni w Chinach, a także GPU Mali G51 i 3GB RAM z 64GB ROM. To podstawowa sensowna kombinacja dla tabletu - nie należy spodziewać się osiągów z wyższej półki, ale do podstawowej rozrywki, multimediów i internetu, nie potrzeba więcej.

Wyniki tabletu w syntetycznym benchmarku Antutu: 155 610 punktów

Urządzenie pracuje pod kontrolą oprogramowania EMUI 10.0.1, bazuje na systemie Android 10.0. Zamiast Usług Google korzystamy z Huawei Mobile Services. O tym, z czym to się wiąże pisaliśmy w teście innego tabletu Huaweia. Baza aplikacji korzystających z HSM rośnie, podobnie jak liczba opcji instalacji aplikacji z zewnętrznych źródeł (Wyszukiwarka Petal), ale brak Usług Google będzie dla niektórych problemem.

Kącik dla dzieci

Z dodatkowych opcji przygotowanych przez Huaweia warto wspomnieć o trybie "Kącik dziecięcy". Po jego uruchomieniu trafiamy do bezpiecznej "piaskownicy" z kilkoma apkami dla dzieci. Możemy z jej poziomu uruchomić dodatkowe, pobrane aplikacje. Dziecko samoczynnie nie wyjdzie z Kącika (jest ono zablokowane hasłem), a platforma dba o ich wzrok, ograniczając emisję niebieskiego światła, a także przypominając dziecku o odsunięciu ekranu od twarzy. Możemy również ustawić dzienny czas, jaki dziecko spędzi w Kąciku. Nie ma o co ukrywać, że tablet taki jak MatePad T10s będzie w wielu przypadkach kupowany z myślą o najmłodszych właśnie, zatem kącik szybko zyska na uznaniu rodziców.

Aparat

Z kronikarskiego obowiązku wspominamy o aparacie, chociaż w przypadku niedrogich tabletów nie ma co liczyć na dobrą "soczewkę", nie powinno to być niespodzianką  - matryca ma 5 MP (f/2.2), jest to poziom aparatu z taniego telefonu sprzed 2-3 lat. Przyda się do notatek czy zabawy dzieci. Przedni aparat ma 2MP - wystarczy do wideorozmów i zabaw dzieci z aparatem.

Bateria i czas pracy

Tablet został wyposażony w  baterię 5100 mAh.  Jeden dzień standardowej pracy nie powinien być problemem, ale nie ma co liczyć na więcej. Około 9 do 10 godzin wideo na średnim poziome jasności to typowy wynik dla tego modelu. Korzystanie z LTE skutecznie wpływa na zużycie baterii. W przypadku używania wyłącznie z Wi-Fi w domu, czas pracy ulegnie przedłużeniu, ale w domu bateria i tak nie jest dużym problemem.  Tablet obsługuje wyłącznie ładowanie 10W.

Podsumowanie testu MatePad T10s

Cena: Huawei MatePad T10s WiFi 699 zł,  model WiFi+LTE - 849 zł.

INTERIA.PL
Dowiedz się więcej na temat: Huawei MatePad | Tablet
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy