Znamy nazwę marsjańskiego łazika z Chin. Lądowanie na powierzchni już za 3 tygodnie

Inwazja robotów na Marsa jeszcze się nie skończyła. W przyszłym miesiącu wyląduje tam pierwszy chiński łazik, a w przyszłym roku kolejny, tym razem należący do Europejskiej Agencji Kosmicznej.

Chińska Agencja Kosmiczna w końcu nadała ostateczną nazwę swojemu pierwszemu łazikowi, który w maju ma wylądować na powierzchni Czerwonej Planety. Robot będzie nosił nazwę Zhurong. Według mitologii chińskiej z okresu przedcesarskiego, Zhurong był bogiem ognia oraz pomocnikiem Płomiennego Cesarza/Shennonga.

Misja Tianwen-1 dotarła na orbitę Czerwonej Planety w połowie lutego bieżącego roku. Wówczas mieliśmy okazję ujrzeć pierwsze obrazy Marsa, ale ich jakość pozostawiała wiele do życzenia, ponieważ naukowcy jeszcze kalibrowali urządzenia pokładowe. W marcu ta sytuacja się zmieniła.

Reklama

Nowe obrazy prezentowały się wyśmienicie. Nowe oblicze Marsa było kolorowe i przepełnione szczegółami. Załączone obrazy powstały 16 i 18 marca, w momencie, gdy statek znajdował się około 11 tysięcy kilometrów od Czerwonej Planety. Naukowcy z Chińskiej Agencji Kosmicznej wyjaśniają, że na obrazach widzimy południową i północną półkulę.

W kolejnych tygodniach możemy liczyć na jeszcze bardziej spektakularne obrazy tej planety, ponieważ lądownik z łazikiem na swoim pokładzie będą zbliżać się do Marsa i przygotowywać do lądowania. CNSA zapowiada, że to wydarzenie będzie miało miejsce w połowie maja.

Robot Zhurong (wcześniej HX-1) ma rozejrzeć się po marsjańskiej okolicy, przeanalizować geologicznie powierzchnię na głębokość do 100 metrów i wybrać odpowiednie miejsca do pobrania próbek z pustynnych obszarów Utopia Planitia. Co ciekawe, w 1979 roku w tej kranie, rozpościerającej się na półkuli północnej Marsa, wylądowała amerykańska sonda Viking-2.

Gdy łazik znajdzie odpowiednie miejsca, jeszcze potężniejsza rakieta, a mianowicie Długi Marsz 9, wyśle tam kolejny lądownik i łazik. Robot pobierze próbki, dostarczy na rakietę, polecą one na orbitę, opuszczą Marsa i wrócą na Ziemię. Wszystko to ma odbyć się do roku 2030. Chińska Agencja Kosmiczna, dzięki tym zakrojonym na szeroką skalę misjom, chce poczynić historyczny krok w planach eksploracji tej planety.

Źródło: GeekWeek.pl/CNSA / Fot. CNSA

Geekweek
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy