Kryzys atakuje komórki

Branża telefonów komórkowych - kura znosząca przez minione lata złote jajka - będzie musiała zmierzyć się z kryzysem. Nokia przewiduje, że sprzedaż telefonów w 2009 roku spadnie. Co za tym idzie - spadną i zyski.

- Klienci wydają coraz mniej - mówi prosto z mostu Rick Simonson z firmy Nokia. Jak podaje serwis Reuters, powołując się na eksperta z Nokii, nie ma się co łudzić, że rynek szybko podniesie się na nogi.

Producenci komórek, na czele z firmą Nokia, już zapowiedzieli, że zyski będą niższe niż przewidywano. - Następny rok będzie największym wyzwaniem, z jakim musiała kiedykolwiek zmierzyć się branża telefonów komórkowych - powiedział Agencji Reuters Ben Wood, analityk z firmy CCS Insight.

Ludzie jednak będą musieć korzystać z telefonów komórkowych - pytanie brzmi natomiast: "Które komórki to będą?". Nokia na pewno nadal stoi na uprzywilejowanej pozycji - to gigant z dobrą marką. Także Samsung, który w 2008 roku wspiął się na drugą pozycję pod względem sprzedaży, da sobie radę. Według ekspertów największe problemy będą miały amerykańska Motorola oraz japońsko-szwedzki koncern Sony Ericsson. Ta pierwsza firma już od jakiegoś czasu planowała podział i restrukturyzację. Kryzys tylko przyśpieszył zmiany. Natomiast Sony Ericsson nie jest od ponad roku w stanie zamknąć ani jednego kwartału z zyskiem.

Reklama

Kryzys na rynkach finansowych, a co za tym idzie walka o klienta, można sprawić, że na rynku zacznie pojawiać się więcej tańszych, posiadających mniej zaawansowane technologie komórek. Jednak, czy i tak będziemy sobie mogli na nie pozwolić?

ŁK

INTERIA.PL
Dowiedz się więcej na temat: branża | Nokia | komórki | kryzys
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy