Chińczyk połknął żywego kraba. Teraz walczy o życie

Chiny: zdesperowany ojciec połknął żywego kraba. W ten sposób zemścił się po tym, jak skorupiak szczypcami chwycił jego córkę. Lekarze walczą o życie 38-latka.

Do niespotykanego zdarzenia doszło na wschodnim wybrzeżu prowincji Zhejiang w Chinach. W lokalnych szpitalu pojawił się mężczyzna z silnym bólem brzucha, klatki piersiowej, wątroby i pleców. 38-latek nie chciał zdradzić, dlaczego wystąpiły u niego takie objawy i czy zjadł coś toksycznego.

Tajemnica wyjaśniła się dzięki żonie mężczyzny, która zdecydowała się powiedzieć prawdę o tajemniczej "dolegliwości" pana Lu. Okazało się, że kilka miesięcy wcześniej zjadł w całości żywego, małego kraba. Skorupiak chwilę wcześniej złapał szczypcami jego córkę. 38-latek postanowił się zemścić i po prostu go połknął

Reklama

Mężczyzna wyjaśnił lekarzom, że zrobił to z chęci zemsty. Była to jedna z najgorszych decyzji w jego życiu, która może spowodować trwały uszczerbek na jego zdrowiu. Powodem są małe pasożyty, które znajdują się na skorupie zwierzęcia.

Z połykaniem krabów radzą sobie jaszczurki

Aby połknąć w całości kraba układ trawienny musi mieć odpowiednią budowę. Z takim wyzwaniem radzą sobie duże jaszczurki, które mają naturalną ochronę przed niebezpiecznymi drobnoustrojami.

38-letni Lu na skutek połknięcia żywego kraba zaraził się trzema różnymi pasożytami, które mogą doprowadzić do całkowitej martwicy jego wątrobę. Mężczyzna prawdopodobnie był jednym z tych, który wcześniej zjadł jeden z lokalnych przysmaków, czyli tzw. "pijanego kraba". Żywy skorupiak jest przez kilkanaście minut trzymany w alkoholu, a następnie podawany na stół. Chińczyk nie przewidział jednak tego, że w tej sytuacji alkohol zabija drobnoustroje, które są na pancerzu kraba. Jego krab podniesiony z rzeki był w rzeczywistości "pasożytniczą bombą", która prawdopodobnie na zawsze wyleczyła mężczyznę z ochoty na jedzenie zwierząt żywcem.

INTERIA.PL
Dowiedz się więcej na temat: Chiny | zatrucia | pasożyty
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy