Jak mówić, by przekonać?

Jeśli chcemy przekonać kogoś do własnego zdania, wyperswadować coś czy skłonić do postępowania zgodnego z naszymi planami najlepiej mówić w umiarkowanym tempie, robić częste przerwy i nie być nadmiernie pobudzonym.

Naukowcy z Instytutu Badań Społecznych University of Michigan przeanalizowali około 1400 rozmów telefonicznych, podczas których próbowano zachęcić ludzi do wzięcia udziału w sondzie. Najgorzej radzili sobie ankieterzy, którzy mówili bardzo szybko, nie robili pauz i byli zbyt ożywieni.

Ani za szybko, ani za wolno

W ramach studium amerykańscy psycholodzy analizowali nagrania komunikatów zachęcających do wzięcia udziału w sondzie w wykonaniu 100 kobiet i mężczyzn. Zwracali szczególną uwagę na tempo mówienia, fluencję słowną oraz wysokość głosu. Następnie porównywali te cechy ze skutecznością ankieterów w przekonywaniu rozmówcy do wzięcia udziału w wywiadzie.

Okazało się, że badani wymawiający ok. 3,5 słowa na sekundę wypadali o wiele lepiej od ankieterów wypowiadających się bardzo wolno lub bardzo szybko.

Kłamcy albo głupole

Jose Benki, szef zespołu naukowców, wyjaśniał, że osoby mówiące zbyt szybko są postrzegane jako kłamcy, a mówiące bardzo wolno jako niezbyt inteligentne lub nadmiernie pedantyczne.

Studium ujawniło także, że zbyt duża zmienność tembru głosu brzmi, wg odbiorców, sztucznie. Dokładnie tak, jak gdyby ankieter za bardzo się starał. Akademicy z University of Michigan ustalili też, że najlepiej sprawdzali się ankieterzy, którzy robili częste pauzy (ok. 4-5 razy na minutę).

Reklama
Kopalnia Wiedzy
Dowiedz się więcej na temat: badania | ankieta | naukowcy
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy