Park Yellowstone: ostatnie 20 lat jest najgorętsze w historii
Zespół amerykańskich naukowców z Uniwersytetu Idaho w Moscow zbadał próbki żywych i martwych świerków z obszaru Parku Narodowego Yellowstone oraz jego otuliny. Badanie miało na celu rozszerzenie spektrum czasowego odnośnie danych zawierających informacje o rekordowych temperaturach na tym terenie. Wyniki nie pozostawiły żadnych wątpliwości. Ostatnie dwie dekady okazały się najcieplejsze od co najmniej 1250 lat.
Wcześniejsze dane klimatyczne zawierały informacje zebrane od 1905 roku, zatem bardzo trudno można było stwierdzić chociaż, czy temperatury na obszarze Yellowstone faktycznie rosną, czy jest to jednak tymczasowa anomalia.
Paleobotaniczne zapisy pokazują, że na przestrzeni ostatnich stuleci było kilka okresów zdecydowanie chłodniejszych, jak i cieplejszych. Między innymi w XI oraz XVI wieku notowano dużo wyższe temperatury niż zazwyczaj.
Jak informują naukowcy, ówczesne "fale gorąca" różniły się od tego, co widzimy teraz. Wcześniej wzrost temperatury charakteryzował się dużymi wahaniami na przestrzeni dekad. A obecnie odnotowujemy od dwudziestu lat długotrwałe ocieplenie bez żadnych okresów ochłodzenia.
Ta sytuacja jest alarmująca - mówi liderka zespołu Karen Heetner - Takie tempo ocieplenia w stosunkowo krótkim czasie może przynieść poważne konsekwencje dla zdrowia i funkcjonowania tutejszego ekosystemu.
Co oznacza w praktyce podniesienie się temperatur na terenie Parku Narodowego Yellowstone? Coraz cieplejsze zimy sprawią, że spadnie mniej śniegu, który zasila miejscowe gejzery i rzeki. W związku z tym gejzery będą wybuchać z dużo mniejszą intensywnością i rzadziej. Zresztą można to obserwować już dzisiaj.
Ponadto krajobraz parku zmieni się nie poznania. Pożary roślinności będą pojawiać się częściej, a wiele gatunków zwierząt ucieknie z tego obszaru. Tereny zalesione wskutek ciągłych pożarów zamienią się w prerię. O wpływie na turystykę tego obszaru nie trzeba nawet wspominać - odwiedzających będzie przyjeżdżać coraz mniej.