Salonka Stalina. Pancerny luksus na torach

Stalin bardzo obawiał się latania samolotami. Wolał poruszać się pociągiem ze względów bezpieczeństwa. Jego salonkę do dziś można zwiedzać w muzeum w Gori.

Postać Stalina jest traktowana w Gori jako największa atrakcja turystyczna. Wizerunki Stalina widnieją na plakatach, wystawach sklepów, etykietach wódek, koniaków, a nawet lodów.

Większość drogowskazów przeznaczonych dla turystów prowadzi do muzeum Stalina. Muzeum stanowi jeden z najważniejszych punktów w mieście. Tuż obok ustawiono pancerną salonkę, która stała się sławna dzięki Józefowi Stalinowi.

Według informacji przekazywanych przez pracowników muzeum, wagon został zbudowany w Sankt Petersburgu pod koniec XIX wieku na zlecenie dworu carskiego, prawdopodobnie dla Aleksandra III Romanowa. Korzystał z niego już Mikołaj II, a później jeden z carskich ministrów.

Reklama

Po dojściu Stalina do władzy wagon został gruntownie przebudowany. Składa się z pokoju sypialnego dla ochrony i sekretarza, gabinetu z leżanką, łazienki, sypialni, kuchni i jadalni, która we wspomnieniach wielu czołowych polityków ZSRR zajmuje ważne miejsce.

To w tej salonce, poza daczą w Kuncewie, odbywały się legendarne rauty, na których lało się gruzińskie wino, a kiedy tylko Stalin nie widział - armeńskie koniaki. Stalin jeździł tym wagonem na konferencje w Teheranie i Jałcie. Mniej prawdopodobne jest, że salonką podróżował też do Poczdamu.

Po śmierci Stalina w 1953 roku wagon wraz z większością składu znalazł się w Rostowie nad Donem, gdzie służył naczelnikowi miejscowego zarządu kolei jako mobilne biuro. Przed oddaniem do huty na złom salonkę uratował Nikita Chruszczow, który kazał ją zachować.

Do muzeum w Gori wagon trafił 9 maja 1985 roku. Od tamtej pory jest udostępniony do zwiedzania.

INTERIA.PL
Dowiedz się więcej na temat: ciekawostki | stalin
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy