"Czarnobyl" - ile jest prawdy w serialu HBO?
Od katastrofy w Czarnobylu minęły już 33 lata, a to zdarzenie wciąż jest przepełnione tajemnicami. Część z nich odkrywa miniserial HBO "Czarnobyl". Ale czy wszystkie wydarzenia tam przedstawione były prawdziwe?
Początkiem pięcioodcinkowej miniserii jest 26 kwietnia 1986 r., kiedy to doszło do eksplozji w Czarnobylskiej Elektrowni Jądrowej. Nie wszystkie przedstawione w serialu wydarzenia i postaci były prawdziwe.
Czarnobyl był pierwszym zdarzeniem radioaktywnym, które doprowadziło do śmierci osób objętych toksyczną chmurą. Jak wynika z raportu Komisji Regulacyjnej ds. Jądrowych Stanów Zjednoczonych, chmura radioaktywna mogła przyczynić się do rozwoju białaczek, ale powszechnie dostępne dane wiążą z promieniowaniem tylko raka tarczycy u dzieci i młodzieży. To dlatego, że w 1986 r. wiele dzieci i młodzieży piło mleko skażone radioaktywnym jodem, który dostawał się do tarczycy. Wykryto ponad 6000 tego typu przypadków nowotworów. 99 proc. tych dzieci zostało z powodzeniem wyleczonych, podczas gdy do 2005 r. 15 z nich zmarło. Dostępne raporty nie wykazują żadnego wpływu na liczbę mutacji genetycznych płodów czy poronień wśród rodzin mieszkających na najbardziej skażonych obszarach.
Według oficjalnych szacunków ZSRR, katastrofa elektrowni zabiła dwóch pracowników placówki, podczas gdy 28 inżynierów i strażaków zginęło w wyniku choroby popromiennej. Na miejscu eksplozji pracowało ponad 600 osób, a u 134 z nich rozwinęły się choroby będące wynikiem nadmiernego napromieniowania.
Zarówno Walerij Legasow, jak i Boris Szczerbina byli autentycznymi postaciami. Legasow był radzieckim chemikiem, członkiem Akademii Nauk ZSRR, zastępcą dyrektora Instytutu Energii Atomowej. Był jednym z głównych ekspertów naukowych komisji śledczej do zbadania przyczyn awarii w Czarnobylu. Z kolei Szczerbina był radzieckim działaczem partyjnym, członkiem KC KPZR, ministrem budownictwa przemysłu naftowego i gazowego ZSSR oraz zastępcą przewodniczącego Rady Ministrów ZSRR. Sowiecka fizyk jądrowa Ulana Khomjuk jest natomiast postacią fikcyjną. To tylko symboliczna reprezentantka wielu naukowców zaangażowanych w rozwiązanie kryzysu w Czarnobylu.
Zarówno górnicy, jak i inżynierowie brali aktywny udział w drążeniu tunelu pod reaktorem - to fakt. Ale zachowane z tamtych czasów zdjęcia udowadniają, że wcale nie pracowali oni nago.
To żaden spoiler. Pierwszy odcinek serialu zaczyna się sceną, w której Legasow popełnia samobójstwa. Według Screen Rant, Legasow faktycznie popełnił samobójstwo dwa lata po katastrofie w elektrowni jądrowej. Pośrednią przyczyną jego śmierci było nawarstwienie zaniedbań, do jakich doszło podczas działań mających minimalizować skutki katastrofy.
Niewiele wiadomo o życiu Szczerbiny po zażegnaniu kryzysu w Czarnobylu. Kiedy Legasow powiedział, że "za pięć lat obaj będą martwi", miał rację. Szczerbina zmarł cztery lata po katastrofie w elektrowni. Przyczyny śmierci nie są znane, choć nadmierne napromieniowanie na pewno miało na to swój wpływ.
W 2. odcinku serialu obserwujemy scenę, w które jeden z helikopterów, które miały sypać na reaktor piasek wymieszany z borem, rozbija się. Twórcom serialu zależało na pokazaniu skali katastrofy i unaocznieniu, jak dużym niebezpieczeństwem był bezpośredni przelot na wciąż płonącym reaktorem. Do takiej katastrofy w rzeczywistości doszło (helikopter zahaczył o dźwig i się rozbił), ale kilka miesięcy po eksplozji w elektrowni, gdy ogień był już ugaszony. Ta drobna manipulacja faktami w odbiorze serialu akurat nie szkodzi.
Ludmiła Ignatienko była autentyczną postacią. Jej historia ujrzała światło dzienne dzięki książce "Czarnobylska modlitwa" Swietłany Aleksijewicz. Większość historii dotyczącej Ludmiły w serialu jest prawdziwa, ale została ona nieco podkoloryzowana. Kobieta zaznaczała, że lekarze nie pozwalali jej wchodzić za zasłonę, a męża mogła odwiedzać tylko przez 30 minut. W rzeczywistości nie dotykała Wasilija. Kiedy jej mąż zmarł, został pochowany w masowym grobie, ale jego stopy były zbyt spuchnięte, by zmieścić się w buty. To dlatego Ludmiła trzyma je w końcowej scenie trzeciego odcinka.