Zsynchronizowany ruch czarnych dziur zastanawia naukowców
Ostatnie badania przeprowadzane przez astronomów wskazują na to, że co najmniej 64 supermasywne czarne dziury obracają się w tym samym kierunku, a ich ruch jest zsynchronizowany.
Wyniki badań zostały opublikowane w czasopiśmie naukowym „The Monthly Notices of the Royal Astronomical Society”. Naukowcy wykorzystywali do nich radioteleskop zwany Giant Metrewave Radio Telescope, w skrócie GMRT. Przez niemal 3 lata obserwowali oni fale radiowe pochodzące z przestrzeni kosmicznej znanej jako ELAIS-N1. To właśnie wtedy natrafili na zsynchronizowany ruch czarnych dziur.
Zgodnie z tym co napisał Dr. Andrew Russ Taylor, jeden z badaczy odpowiedzialnych za odkrycie tego zjawiska: „Biorąc pod uwagę, że te czarne dziury nie „wiedzą” o swoim istnieniu, ani nie mają żadnej możliwości, by wpływać na siebie na tak dużych odległościach, ich synchronizacja może wskazywać na jakieś zjawisko, które wystąpiło jeszcze w podczas formowania się galaktyk, w czasach wczesnego wszechświata”.
Szanse na to, że zjawisko wystąpiło naturalnie wynoszą - zgodnie z przewidywaniami naukowców - mniej niż 0,1 proc. Zdaniem badaczy, dużo bardziej prawdopodobnym wytłumaczeniem byłoby istnienie aksjonów, czyli hipotetycznych cząstek, które mogą tworzyć ciemną materię i być pozostałością po Wielkim Wybuchu.
Obecnie teorii tej nie można jednak potwierdzić ze stuprocentową pewnością. Badacze sami przyznają, że zanim będą w stanie powiedzieć więcej na temat dziwnego zachowania czarnych dziur, niezbędne będzie wykorzystanie większego teleskopu. Konkretnie chodzi im o jedne z największych teleskopów, jakie kiedykolwiek powstały lub są już w budowie - Square Kilometre Array (SKA), the South African MeerKAT Array lub Australian SKA Pathfinder (ASKAP). Dopóki naukowcy nie dostaną dostępu do choćby jednego z tych urządzeń, rozwiązanie tej zagadki może być niemożliwe.