Policja oszukała tysiące Polaków. Cel był jednak słuszny

Polska policja zorganizowała akcję, której celem było uświadomienie Polaków o zagrożeniach w cyberprzestrzeni. Nietypowy pomysł dowiódł, że klikamy w niesprawdzone linki i dajemy się oszukiwać na potęgę.

Zagrożenia w internecie

Współczesny świat pełen jest zagrożeń, również w internecie. To ta przestrzeń stała się celem ataków hakerów i złodziei, chcących wyłudzić nasze dane osobowe i zyskać dostęp do naszych pieniędzy. Sposobów mają wiele, od bezpośredniego kontaktu z ofiarą poprzez telefon, przez phishingowe wiadomości email czy dziwne strony internetowe i niezwykłe okazje.

Reklama

To właśnie ten ostatni sposób bardzo łatwo manipuluje naszymi emocjami. Często natrafiamy na banery reklamowe lub posty w mediach społecznościowych, które oferują nam coś niesamowitego. Atrakcyjne promocje, produkty i gadżety za pół darmo lub możliwość szybkiego i prostego zarobku. Kto by się nie skusił na wieść o platformie inwestycyjnej, dzięki której pomnożymy majątek?

Fakt ludzkiej skłonności do korzystania z takich "okazji" postanowiła wykorzystać polska policja - oczywiście w szczytnym celu, bo związanym z edukacją społeczeństwa.

Prowokacja policyjna na Polakach

Na niektórych stronach internetowych zaczęły pojawiać się specyficzne banery reklamowe. Te informowały o różnych, ale jednakowo atrakcyjnych ofertach. Były to specjalne wyprzedaże elektroniki, duże promocje na ubrania czy oferty serwisów do inwestowania np. w kryptowaluty. Wszystkie z nich od razu przekonywały użytkownika do swojej wyjątkowości i tym, że oto pojawiła się szansa na dużą oszczędność czy realny, szybki i prosty zarobek.

Szybkie i łatwe pieniądze? Drogie rzeczy za pół darmo? Brzmi jak świetna okazja - nie powinien był pomyśleć nikt, choć w rzeczywistości niektórzy postanowili skorzystać z okazji. Po skorzystaniu z odnośnika oczom użytkowników pojawiały się specjalne formularze, a jedną z danych, które należało uzupełnić był... numer PESEL - prawdopodobnie jedna z ważniejszych informacji osobowych, której powinniśmy strzec jak oka w głowie. Jak myślicie, ile osób zdołało się nabrać?

Nie musicie dłużej obstawiać - takich osób było aż 14 tysięcy i to w ciągu 2 tygodni. Na szczęście tym razem im się upiekło, gdyż nie przekazali danych złodziejom, lecz funkcjonariuszom policji.

Eksperyment społeczny i cyberbezpieczeństwo

Cała akcja była zaplanowana przez funkcjonariuszy i miała na celu uświadomić Polaków o tym, czym jest cyberbezpieczeństwo i że właśnie popełnili poważny błąd, na szczęście tym razem bez konsekwencji. W rzeczywistości jednak skorzystanie z takiej oferty mogłoby mieć straszne konsekwencje. Wszak kredyty brane w ciemno na cudze dane i ludzkie dramaty nie biorą się znikąd. Można zatem powiedzieć, że obywatele, którzy nabrali się na oferty przeżyli niejako terapię szokową. Ich oczom ukazało się też specjalne wideo:

Czy społeczeństwo zdało egzamin? Niekoniecznie. Pojawia się pytanie, czy 14 tysięcy oszukanych osób to dużo. Populacja kraju wynosi niemal 40 milionów, więc jest to niby niewielka liczba. Z drugiej strony, 14 tysięcy to z grubsza populacja Grodziska Wielkopolskiego. Wyobraźmy sobie sytuację, w której dane 14 tysięcy osób trafiają do sieci - to niemały wyciek. Niech połowa z nich zostanie wykorzystana w jakimkolwiek celu, a 10 proc. posłuży do wzięcia pożyczki na kilkanaście do kilkudziesięciu tysięcy złotych - okazuje się, że w ciągu dwóch tygodni mamy w Polsce prawie półtora tysiąca osób z niechcianym kredytem.

A była to jedna, specyficzna akcja trwająca relatywnie krótko. Inne, prawdziwe cyberzagrożenia to przedsięwzięcia zaplanowane na znacznie szerszą skalę, pod względem czasu jak i zasięgu. Oznacza to, że nie, nie jesteśmy bezpieczni. Możemy mieć najnowsze telefony, programy antywirusowe i nawet zmieniać hasło do poczty raz na pół roku, ale ostatecznie najważniejszy firewall stanowi nasze zachowanie. W tym aspekcie jeszcze sporo pracy przed nami, Polakami.

INTERIA.PL
Dowiedz się więcej na temat: policja | cyberbezpieczeństwo | oszustwa
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy