Jak samorząd zadbał o niższe zanieczyszczenie światłem? Wszystko to sprawka oszczędności
Zanieczyszczenie światłem staje się coraz bardziej dokuczliwym problemem współczesności. To zjawisko, które dotyka już nie tylko miłośników astronomii z dużych miast. Jest obecne również w małych miejscowościach i odznacza się negatywnym wpływem na życie zwykłych ludzi, zwierząt oraz roślin. Co się dzieje, gdy robi się ciemno?
Szereg procesów geopolitycznych zachodzących we współczesnym świecie potwierdza, że bez wątpienia żyjemy w ciekawych czasach. Kryzys energetyczny w Polsce sprawił, że wiele polskich gmin postanowiło zacisnąć pasa, wprowadzając rozwiązania mające przynieść oszczędności. Wśród nich znajduje się gmina Czarnków, w której każdego dnia od 23:00 do 5:00 gasną lampy uliczne. Stwarza to niezastąpioną okazję do zaobserwowania, jak duży wpływ na lokalne niebo ma zanieczyszczenie światłem.
Zanieczyszczenie światłem to zjawisko, które bezpardonowo wtargnęło na nieboskłon w miejscach, w których znajdują się sztuczne źródła światła. Jego obecność zdaje się być szczególnie mocno widoczna wewnątrz dużych miast, ale można się z nim spotkać także w mniejszych miejscowościach.
Jest to typ zanieczyszczenia, które zgodnie z licznymi opracowaniami naukowymi ma negatywny wpływ na życie ludzi, zwierząt oraz roślin. Dlaczego zatem jego emisja nie jest w żaden sposób uregulowana prawnie tak, jak w przypadku zanieczyszczenia powietrza? Jednym z wielu powodów takiej sytuacji może być poczucie bezpieczeństwa.
Od początku października na terenie gminy Czarnków regularnie wyłączane jest oświetlenie uliczne. Jak wynika z informacji, które przekazał nam wójt gminy Czarnków - Bolesław Chwarścianek, jest to podyktowane kryzysem energetycznym oraz potrzebą oszczędności.
Przy okazji jednak staje się to niezastąpioną okazją do zmierzenia poziomu zanieczyszczenia światłem w okolicy. Okazuje się, że jest ono obecne między innymi w miejscowości Gębice, liczącej niemal tysiąc mieszkańców. Uwidaczniają to fotografie astronomiczne wykonywane z centrum miejscowości na chwilę przed wyłączeniem oświetlenia i tuż po wyłączeniu lamp ulicznych.
Wpływ zanieczyszczenia światłem doskonale uwidacznia się m.in. na obrazie Mgławicy Dusza. Fotografia wykonana przed wyłączeniem oświetlenia ulicznego zawiera dużo pomarańczowej poświaty. Jej obecność zdaje się być mniejsza na fotografii, którą wykonano po wyłączeniu lamp ulicznych, na której uwidaczniają się niewidoczne wcześniej szczególne cechy mgławicy.
Ludzie stawiają światło na równi z bezpieczeństwem zupełnie, jakby stanowiło ono tarczę ochronną przed przestępczością. Osoby sprzeciwiające się temu przekonaniu zwracają uwagę na to, że może być ono złudne, a nadmiar oświetlenia pomaga przestępcom w kontrolowaniu własnych ruchów. Zapytaliśmy zatem rzecznik czarnkowskiej policji o negatywne konsekwencje decyzji, jaką przed kilkoma tygodniami podjęły władze gminy Czarnków.
Z odpowiedzi, jakiej udzieliła nam st. asp. Karolina Górzna-Kustra z Komendy Powiatowej Policji w Czarnkowie wynika, że nie zaobserwowano wzrostu liczby przestępstw ani incydentów związanych z zakłócaniem porządku publicznego. Policja nie odnotowała żadnych zawiadomień, ani oznak zaniepokojenia od mieszkańców, które mogłyby być z tą decyzją związane. Ponadto w analizach policyjnych nie ma żadnych zmian, które można byłoby powiązać z wyłączaniem lamp.
Pytanie o negatywne konsekwencje podjętej decyzji skierowaliśmy również do wójta gminy Czarnków, który także nie odnotował zagrożenia dla bezpieczeństwa mieszkańców. Jedynie nieliczni zgłaszali swoje niezadowolenie z zaistniałej sytuacji, która utrudnia im piesze poruszanie się po niektórych miejscowościach.