Naukowcy wchodzą na „wyższy poziom” w poszukiwaniu życia w kosmosie

Specjaliści, szukając obcych cywilizacji, czy w ogóle życia w kosmosie, zmienią swoje podejście. Będą od teraz szukać na innych planetach śladów tzw. egzokontynentów. Struktury te wydają się być jednym z podstawowych elementów, które sprzyjają ewolucji życia.

Astronomowie do tej pory znaleźli ponad 60 planet, które mogą nadawać się do zamieszkania. Ponadto szacuje się, że w całym kosmosie może znajdować się aż 300 mln światów, które są zdolne do podtrzymywania życia. Ta ogromna liczba nakazuje naukowcom obranie nieco innej drogi w poszukiwaniu życia. W zasadzie wymusza na nich "wejście na wyższy poziom" badań.

Teraz już nie wystarczy znaleźć planetę, która znajduje się w ekosferze i określić jej typ oraz rozpoznać ogólne warunki na niej panujące. Obecnie trzeba "wejść głębiej".

Nowe podejście w poszukiwaniu życia w kosmosie

Naukowcy na obcych planetach będzie od teraz szukać tzw. egzokontynentów, czyli kontynentów, które powstały na innych ciałach niebieskich. Ich powstanie może wiązać się z tektoniką płyt, a zatem z ciągłą zmianą geologii powierzchniowej, tworzeniem się nowych minerałów, czy z erupcjami wulkanicznymi. Te wydarzenia tworzą "energię" i tworzą nowe materiały, które są niezbędne w ewolucji życia.

Reklama

Ponadto takie procesy mogą jednocześnie wpływać na klimat całej planety, albo ją ochładzać, albo podwyższać jej globalną temperaturę.

Dlatego też prof. Jane Greaves z Uniwersytetu w Cardiff uważa, że trzeba teraz zawężać poszukiwanie życia w kosmicie i skupić się na poszukiwaniu wydarzeń związanych z procesami tektoniki płyt. Specjalistka sugeruje, że planety, na których tego typu procesy zachodzą dłużej niż na Ziemi, mogą mieć dłuższą skalę czasową dla ewolucji życia, co przekładałoby się na powstanie cywilizacji, która znacznie by nas przewyższała pod względem technologicznym.

Do tej pory tego typu analiz nie wykonał jeszcze nikt na świecie. Dlatego też prof. Greaves sugeruje, że aby zbadać potencjalne kontynenty na innych światach, trzeba przyjrzeć się gwiazdom macierzystym. Na podstawie składu chemicznego gwiazdy i innych najbliższych gwiazd, badacze są w stanie wywnioskować, czy egzoplanety posiadają odpowiedni materiał, który jest niezbędny do zaistnienia procesów związanych z tektoniką płyt.

W artykule naukowym można przeczytać: "Radiogeniczne ogrzewanie płaszcza planetarnego jest oceniane poprzez gwiezdną obfitość żelaza i krzemu oraz toru i potasu [...] W przypadku pojedynczej planety rozpad radioaktywny wpływa na, to kiedy masy lądowe mogą wznieść się ponad morze".

Jak zaznaczają naukowcy, płaszcz naszej planety jest podgrzewany przez rozpad uranu-238, potasu-40 i toru-232. Elementy te powstały w trakcie fuzji supernowych i gwiazd neutronowych. Według prof. Greaves szukanie ich "obfitości" w kosmosie może nam potencjalnie pomóc w zlokalizowaniu planet, na których istnieją podobne biosfery do naszej.

W artykule można także przeczytać: "Prognozy dotyczące znalezienia skalistych egzoplanet z kontynentami wydają się bardzo obiecujące, biorąc pod uwagę, że pobliskie gwiazdy podobne do Słońca wytworzyły już kilku kandydatów na gospodarzy. Dalsze badania, szczególnie gwiezdnych obfitości toru i potasu, mogą pomóc w odkryciu starszych układów, w których życie na lądzie mogło istnieć wcześniej niż na Ziemi".

Wyniki zostały opublikowane w prestiżowym czasopiśmie naukowym Research Notes of the American Astronomical.

INTERIA.PL
Dowiedz się więcej na temat: Kosmos | Egzoplaneta | życie w kosmosie
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama