Autobus szkolny z napędem rakietowym

Co się stanie, gdy w żółtym autobusie szkolnym zamontujemy silnik odrzutowy? Otrzymamy pędzącą prawie 600 kilometrów na godzinę gwarancję niespóźnienia się na pierwszą lekcję.


Poniższy filmik przedstawia wehikuł szalonego inżyniera Paula Stendera z grupy Indy Boys Inc. Ich mechanicy musieli skonstruować go od podstaw, ponieważ zwykły autobus szkolny nie byłby w stanie wytrzymać prędkości, którą docelowo miał osiągnąć, czyli 367 mil na godzinę (około 587 kilometrów na godzinę!).

Paul Stender zbudował odrzutowy autobus z dwóch powodów: żeby zrobić na ludziach wrażenie oraz żeby odciągnąć dzieciaki od narkotyków. Inżynier promował swoje działo hasłem: "Jets are hot, drugs are not". W 100 procentach się z nim zgadzamy.

Reklama

Michał Szabłowski

Źródło informacji

gizmodo.pl
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy