Bill Gates zdradza, jak wychowuje dzieci
Wiedząc, że współzałożyciel Microsoftu nie prowadzi wystawnego życia i od lat większość czasu i majątku poświęca działalności charytatywnej, można przypuszczać, że jego dzieci nie opływają w luksusy. Więc jak jest naprawdę?
Gates nie potwierdza w wywiadzie plotek, że zamierza pozostawić dzieciom "tylko" po 10 milionów dolarów. Przyznaje tylko, że nie będzie to wygórowana kwota: "Otrzymają maleńką część mojego majątku. Oznacza to, że będą musiały znaleźć pomysł na siebie. Dostaną najlepsze wykształcenie, za które zapłacę. Oczywiście pokryję też wszystkie koszty związane z opieką zdrowotną. Jednak jeśli chodzi o zarobki, to będą musiały wybrać sobie zawód i zakasać rękawy do pracy. Teraz mają życie zwyczajnych dzieciaków, swoje obowiązki w domu i kieszonkowe".
Obecnie majątek 55-letniego Gatesa, drugiego najbogatszego człowieka na świecie (pierwsze miejsce zajmuje Meksykanin Carlos Slim) szacuje się na 56 miliardów dolarów. Legenda IT nadal dzierżyłaby palmę pierwszeństwa w rankingach, gdyby nie przeznaczenie aż 28 miliardów na cele charytatywne.
Dzieci Billa i Melindy Gates to 15-letnia Jennifer, 12-letni Rory i 9-letnia Phoebe. Rodzice uważają, że przekazanie im wielkiego majątku byłoby niedźwiedzią przysługą. Obecnie starają się prowadzić "nieskażone bogactwem" życie rodzinne i spędzać z dziećmi jak najwięcej czasu. Jedna reguła pozostaje jednak w ich domu niezmienna: pociechy nie mogą mieć ani iPhone'a, ani iPoda. Muzyki słuchają z odtwarzaczy Zune.
W ciekawym wywiadzie dla "Daily Mail" Gates najchętniej opowiada o sprawach i planach związanych z fundacją, którą prowadzi z żoną. Wspomina, że ich postępowaniem kieruje zasada wypowiedziana przez jego matkę przed śmiercią: "Od tych którzy wiele otrzymali, wiele się oczekuje".
Dziennikarka poświęca jeden akapit osobistym spostrzeżeniom, jak to jest przebywać w towarzystwie miliardera: "Ten człowiek zbudował firmę wartą miliardy dolarów, ale zdaje się nie mieć pojęcia o konwencjach związanych z interakcją z ludźmi. Mówi głośnym, piskliwym głosem. Nieustannie się rusza, buja na krześle, stuka podeszwami, bawi długopisem, a ramiona trzyma skrzyżowane w geście ochronnym. Nie spogląda rozmówcy w oczy i nie interesuje go żadna konwencjonalna gadka-szmatka".