Dronowa katastrofa ekologiczna w Ukrainie uderzy w całą planetę
Rosyjskie drony kamikadze i ukraińskie quadkoptery FPV zmieniły oblicze wojny w Ukrainie, przynosząc nie tylko przełom w taktyce militarnej, ale także katastrofalne skutki dla środowiska. Toksyczne odpady z tych maszyn zatruwają czarnoziem, grożąc długoterminowymi konsekwencjami dla rolnictwa i bezpieczeństwa żywnościowego nie tylko regionu, ale również całej planety, ponieważ Ukraina jest spichlerzem świata.

Rosja od początku pełnoskalowej inwazji na Ukrainę w lutym 2022 roku intensywnie stosuje drony kamikadze, przede wszystkim irańskie Shahed-136 (Gerań-2), do ataków na infrastrukturę i cele wojskowe. Według danych ukraińskiego wywiadu i prezydenta Wołodymyra Zełenskiego, do czerwca 2025 roku Rosja wystrzeliła około 28 tysięcy takich dronów, z czego prawie 10% (ok. 2700) przypada na czerwiec tego roku.
Produkcja w rosyjskich fabrykach, głównie w Ałabudze, osiągnęła tempo 170 dronów dziennie w maju 2025, z planami wzrostu do 190 na dobę pod koniec roku. Te tanie bronie pozwalają na masowe ataki, nasycone fałszywkami Gerbera, co wyczerpuje ukraińską obronę powietrzną. Ukraina, w odpowiedzi na rosyjską agresję, masowo wdraża małe drony FPV, głównie jednorazowe quadkoptery o zasięgu 5-20 km, wyposażone w ładunki wybuchowe.
Dronowa katastrofa ekologiczna w Ukrainie
W 2024 roku wyprodukowano ponad 1,5 mln takich dronów, a w 2025 roku produkcja zwykłych dronów FPV w Ukrainie osiągnęła 3 miliony sztuk, głównie z krajowych źródeł. Plany na 2025 rok zakładają zakup i produkcję nawet 4,5 mln sztuk. Te tanie urządzenia, sterowane w czasie rzeczywistym przez operatorów z goglami VR, odpowiadają za 60-70% zniszczeń rosyjskiego sprzętu, w tym czołgów i artylerii.
Produkcja wzrosła z 20 tys. miesięcznie w 2024 do 200 tys. w styczniu 2025, czyniąc Ukrainę światowym liderem w dronowej wojnie taktycznej. Rosja w 2025 roku również wyprodukowała 3 miliony zwykłych dronów FPV, które wspierają jej taktykę ataków nasyconych fałszywkami Gerbera, dodatkowo obciążając ukraińską obronę powietrzną. Łączna liczba 6 milionów dronów FPV wyprodukowanych w 2025 roku przez obie strony konfliktu potęguje zarówno militarny, jak i ekologiczny wpływ wojny.
Miliony dronów rozbiło się na terenach rolniczych Ukrainy
Drony kamikadze i FPV, w tym 6 milionów zwykłych dronów FPV wyprodukowanych w 2025 roku, spadające po misjach lub zestrzeliwaniu, pozostawiają po sobie toksyczne odpady, w tym baterie litowo-jonowe i polimerowe kable światłowodowe, które rozkładają się setki lat. W Ukrainie, gdzie drony pokrywają pola i lasy, te elementy uwalniają metale ciężkie jak ołów, rtęć i arsen, zanieczyszczając glebę i wody gruntowe.
Według ekspertów z Conflict and Environmental Observatory, fragmenty dronów (w tym PFAS - "wieczne chemikalia" z powłok kabli) tworzą sieci pajęczynowe, zagrażające ptakom i ssakom przez zaplątanie, a ich spalanie uwalnia tlenki azotu i mikroplastiki. Skala produkcji 6 milionów dronów FPV w 2025 roku znacząco zwiększa ilość toksycznych odpadów, a wojna wygenerowała już ponad 10 mln ton takich odpadów, nasilając erozję gleb.
Toksyczne odpady z dronów zatruwają czarnoziem
Ukraina, z 69% powierzchni to pola uprawne i 25% światowych zasobów czarnoziemu, cierpi na degradację gleb spowodowaną zanieczyszczeniami z dronów i eksplozji. Toksyny z baterii i ładunków, w tym te pochodzące z milionów dronów FPV, penetrują ziemię, kumulując się w roślinach i wchodząc do łańcucha pokarmowego, co czyni uprawy niebezpiecznymi dla zdrowia.
Badania wskazują, że 40% ukraińskich gleb jest zagrożonych erozją, a wojna unieruchomiła ponad 1 mln ha gruntów rolnych przez brak nawadniania i miny, zwiększając ryzyko pustynnienia. W regionach jak Chersoń czy Donbas, gleby są nienadające się do uprawy przez lata, co grozi głodem i stratami ekonomicznymi rzędu setek miliardów dolarów.
Wpływ dronów, w tym masowej produkcji 6 milionów FPV w 2025 roku, na środowisko w Ukrainie to nie tylko lokalny problem, ale globalne wyzwanie, z emisjami gazów cieplarnianych z wojny na poziomie 77 Mt CO2 w pierwszych 18 miesiącach. Zanieczyszczenia mogą trwać dekady, podobnie jak po I wojnie światowej w Europie, gdzie gleby wciąż zawierają nadmiar metali ciężkich.
Eksperci wzywają do międzynarodowych funduszy na rekultywację, w tym badania nad recyklingiem kabli światłowodowych i usuwanie mikroplastików. Bez działań, wojna pogłębi kryzys klimatyczny, zagrażając bioróżnorodności i bezpieczeństwu żywnościowemu, podkreślając potrzebę integracji ekologii w powojennej odbudowie.
***
Bądź na bieżąco i zostań jednym z 88 tys. obserwujących nasz fanpage - polub GeekWeek na Facebooku i komentuj tam nasze artykuły!