Rewolucja na rynku urządzeń przenośnych nadejdzie z Polski
W Warszawie, w Instytucie Chemii Fizycznej PAN, powstały tanie, lekkie i o wiele bardziej wydajne ogniwa paliwowe. Działają one na bazie... kwasu mrówkowego.
Ogniwo paliwowe to urządzenie przetwarzające energię chemiczną w elektryczną. Prąd powstaje bezpośrednio wskutek spalania paliwa w obecności katalizatorów, stosowanych na anodzie i katodzie ogniwa. Jak dodaje dr hab. inż. Andrzej Borodziński (zdjęcie poniżej) z IChF PAN: "Teoretyczna sprawność zamiany energii chemicznej na elektryczną w ogniwach może sięgać nawet stu procent. Najlepsze istniejące obecnie ogniwa, wodorowe, w praktyce dochodzą do 60 proc. Dla porównania, sprawność niskoprężnych silników spalinowych to zaledwie około 20 proc.".
Ogniwa paliwowe działające na kwasie mrówkowym mają wyraźnie wyższą wydajność niż w ogniwach metanolowych. Sam kwas to substancja łatwa do przechowywania i transportu, jednak aby ogniwo działało stabilnie, potrzebny jest wydajny i trwały katalizator. Jak wyjaśnia dr Borodziński: "Opracowany przez nas katalizator początkowo ma niższą aktywność od dotychczas stosowanych katalizatorów z czystego palladu. Różnica znika jednak już po dwóch godzinach pracy. Dalej jest tylko lepiej. Podczas gdy aktywność katalizatora na czystym palladzie nadal spada, nasz pracuje stabilnie".
Paliwo do nowego rodzaju ogniw kosztowałoby niedużo - katalizator działa skutecznie z kwasem niskiej czystości, a taki można uzyskać z biomasy. Tak więc mielibyśmy większą wydajność w połączeniu z ekologią. Docelowo ogniwa miałyby służyć w laptopach, smartfonach, zwykłych komórkach, systemach nawigacji GPS, ale nie tylko - nic nie stoi na przeszkodzie, by zasilały wózki inwalidzkie, rowery, a nawet jachty!
Brzmi pięknie, ale czy na ładnych wizjach się nie skończy? Instytut obiecuje przygotowanie pierwszego prototypu urządzeń z działającymi bateriami w ciągu kilku najbliższych lat. Wypada więc cierpliwie czekać na rezultaty.
Henryk Tur