Sieć neuronowa Google ewoluuje

Pamiętacie sieć neuronową Google, która nauczyła się rozpoznawać koty? Cóż, później nauczyła się także innych sztuczek, a Mountain View ma już dla niej kilka zastosowań.

Sieć neuronowa Google zatacza coraz szersze kręgi
Sieć neuronowa Google zatacza coraz szersze kręgi123RF/PICSEL

Sieć neuronowa Google sama decyduje o tym na co zwracać uwagę, żaden człowiek nie wskazuje jej kształtów czy kolorów, które ma rozpoznać. Aktualnie Mountain View wykorzystuje ją do rozpoznawania mowy, funkcjonalności, która staje się coraz ważniejsza w przypadku angielskich użytkowników Androida.

- Zanotowaliśmy 20-25 procentową poprawę. Oznacza to, że dużo więcej osób będzie mogło korzystać z usługi bez błędów - powiedział Vincent Vanhoucke z zespołu zajmującego się rozpoznawaniem mowy.

Vanhoucke dodaje, że podobny postęp powinien być notowany w przypadku rozszerzenia programu na inne języki niż angielski.

- Większość ludzi utrzymuje swój model w jednej maszynie, ale my chcieliśmy eksperymentować na bardzo dużych sieciach neuronowych. Jeśli zwiększy się model i ilość danych, które przez niego przepuszczasz, można zauważyć bardziej skomplikowane zachowania - dodał Jeff Dean, inżynier pracujący nad sieciami neuronowymi w Google.

Dean i jego zespół testują także możliwości jednoczesnego rozpoznawania przez sieć neuronową obrazów i tekstu. Mają nadzieję, że w przyszłości znajdzie to zastosowanie w nawigacji autonomicznych pojazdów Google. Jest to jednak melodia przyszłości.

Ale na chwilę obecną udało się wykorzystać sieć neuronową do rozpoznawania tabliczek z numerami domów obecnych na zdjęciach z Google Street View, dzięki czemu Google, przy pomocy mniejszych środków, osiąga dokładniejsze wyniki w określaniu adresów. Wcześniej zadanie to wykonywane było przez cały sztab ludzi.

Google z pewnością na tym nie poprzestanie, ale do prawdziwej sztucznej inteligencji ich sieci neuronowej jeszcze bardzo daleko.

gizmodo.pl
Masz sugestie, uwagi albo widzisz błąd?
Dołącz do nas