Spacerujący żołnierze naładują swoje telefony

Żołnierze każdej armii muszą dźwigać ze sobą nierzadko kilkadziesiąt kilogramów ekwipunku. Na współczesnym polu walki sporą jego część stanowią akumulatory zasilające sprzęt. Dlatego nie dziwi, że trwają prace nad urządzeniami, które pozwoliłyby ładować akumulatory na polu walki. Jednym z nich jest PowerWalk.

Urządzenie opracowane przez kanadyjską firmę Bionic Power wygląda jak orteza stawu kolanowego (aparat ortopedyczny stabilizujący stawy, zastępujący gips), ale w rzeczywistości zbiera energię kinetyczną poruszającego się człowieka i zamienia ją na elektryczność. Godzinny spacer wystarczy, by czterokrotnie naładować telefon.

Ortezy PowerWalk testowane są przez kanadyjskie wojsko od 2008 roku, ale teraz otrzymały trzy granty na rozwój tej technologii od Defence Research and Development Canada (DRDC), DARPA, oraz od U.S. Army.

Badania mają skupiać się na znalezieniu sposobów na to, by były jeszcze bardziej efektywne, zwłaszcza podczas schodzenia w dół zbocza, zmniejszenie ich rozmiaru oraz zwiększenie ich pojemności.

Poprawiona wersja powinna zostać przekazana do testów w kanadyjskiej agencji DRDC oraz w U.S. Army w przyszłym roku. Dopiero po nich rozpocznie się ewentualna produkcja seryjna. Bionic Power szacuje, że dzięki ich urządzeniu wojsko mogłoby zaoszczędzić nawet 27 tysięcy dolarów rocznie na akumulatorach na jednego żołnierza.

Reklama

Źródło informacji

Gizmodo
Dowiedz się więcej na temat: wojsko | DARPA
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy