Stół, który chodzi
Choć na co dzień cenimy solidne, stabilne stoły czy biurka, problem pojawia się podczas przeprowadzki czy choćby przemeblowania. A gdyby meble same chodziły?
Na pomysł skonstruowania chodzącego stołu wpadł Wouter Scheublin. Wykonany przez niego mebel wygląda całkiem solidnie, a oglądany od góry nie wyróżnia się niczym wyjątkowym. To, co najistotniejsze, zostało ukryte pod blatem. Okazuje się, że stół ma nie cztery, jak to zazwyczaj bywa, ale aż osiem nóg, co upodabnia go do gigantycznego pająka. Co więcej, są one ruchome i połączone mechanizmem umożliwiającym ich ponoszenie i przemieszczanie. Dzięki takiemu rozwiązaniu wystarczy popchnąć stół, rozpoczął marsz we wskazanym kierunku, hałasując przy tym tak, jakby zaraz miał się rozlecieć.
Choć mebel wydaje się jedynie żartobliwym pokazem umiejętności twórcy, moim zdaniem wygląda świetnie. Poniżej znajdziecie wideo z krótką prezentacją.
Łukasz Michalik