Żelowe baterie zbawieniem dla użytkowników gadżetów?
O ile bardziej funkcjonalne byłby nasze gadżety, gdyby nie trzeba było ładować ich praktycznie codziennie. Naukowcy z University of Leeds opracowali żelową baterię - mniejszą, tańszą, bardziej bezpieczną i wydajną niż obecne technologie.
Przełomem mogą być litowe baterie produkowane z polimerowego żelu. Nowy wynalazek ma być znacznie bardziej wytrzymały niż dzisiejsze baterie i naukowcy mają nadzieję, że w przyszłości zdominuje on sposób, w jaki zasilana jest elektronika. Żelowe baterie będą się składać w 70 proc. z płynnego elektrolitu i można będzie je uformować w dowolny kształt lub rozmiar.
Co więcej, baterie będą znacznie bardziej bezpieczne. Współcześnie stosowane rozwiązania wykorzystują elementy oparte na związkach organicznych, stąd podpalona lub mocno nagrzana bateria może być bardzo niebezpieczna. Użycie żelu praktycznie eliminuje ten problem. Naukowcy uważają ponadto, że zastosowana technologia pozwoli na tańszą produkcję baterii - koszt wytworzenia powinien spaść o jakieś 10 - 20 proc.
Doniesienia z Wielkiej Brytanii brzmią zbyt pięknie jak na nasz realistyczny punkt widzenia, ale wszystko wskazuje na to, że już za kilka lat żelowe baterie będą gościć w naszych gadżetach. W ten sposób nasze urządzenia będą mogły działać na jednym ładowaniu znacznie dłużej i to bez potrzeby wyłączania połowy funkcji.
Grzegorz Nowak