Mężczyzna, który wybudził się ze śpiączki po 15 latach nie żyje

Niedawno świat obiegły informacje, że 35-letni Francuz wybudził się po 15 latach ze śpiączki. Niestety, lekarze nie powiedzieli nam całej prawdy. Mężczyzna zmarł kilka miesięcy przed publikacją raportu.

35-letni mężczyzna, który wybudził się ze śpiączki, umarł w wyniku komplikacji po zapaleniu płuc
35-letni mężczyzna, który wybudził się ze śpiączki, umarł w wyniku komplikacji po zapaleniu płuc123RF/PICSEL

Badanie opublikowane w zeszłym miesiącu w "Current Biology" dotyczyło stymulowania nerwu błędnego u 35-letniego pacjenta przebywającego w stanie wegetatywnym. Dzięki takim działaniom wywołano oznaki świadomości - mężczyzna mógł się uśmiechać, wodzić wzrokiem, odwracać głowę i odpowiadać na podstawowe polecenia.

Niestety, Francuz zmarł w czerwcu 2017 r. Informacje o jego śmierci zostały upublicznione dopiero w ubiegłym tygodniu. Prof. Marc Guenot twierdzi, że śmierć Francuza nie była związana z podjętym leczeniem.

- Niestety, pacjent zmarł w tym roku z powodu powikłań po zapaleniu płuc. Powód jego śmierci nie jest ściśle powiązany z elektryczną stymulacją nerwu błędnego - powiedział prof. Guenot.

Zdaniem lekarza, rodzina została poinformowana, by nie robiła sobie fałszywej nadziei na wyleczenie pacjenta. Urazy mózgów tego typu osób są nieodwracalne.

Brak natychmiastowego ujawnienia informacji o zgonie Francuza budzi wątpliwości dotyczące przejrzystości i etyki w nauce. Badacze twierdzą, że podjęli decyzje o nieujawnianiu śmierci mężczyzny ze względu na dobro jego rodziny oraz obawy, że opinia publiczna może błędnie uznać terapię za przyczynę jego śmierci.

INTERIA.PL
Masz sugestie, uwagi albo widzisz błąd?
Dołącz do nas